Miało być lepiej: pracodawcy mieli chętniej zatrzymywać w pracy wracające z urlopu macierzyńskiego mamy, bo przez trzy lata mogli nie płacić za nie składek na Fundusz Pracy. Szybko jednak okazało się, że dla mam to wcale nie takie szczęście: gdy traciły pracę, nie dostawały zasiłku dla bezrobotnych. Od lutego ich sytuacja się zmienia.
Dotąd zasada była twarda: nie ma zapłaconych składek na Fundusz Pracy - nie ma zasiłku dla bezrobotnych. Takie postanowienia okazywały się bezlitosne dla tych mam - i ojców - którzy po 1 stycznia 2009 r. powracali do pracy po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym.
Ich pracodawcy korzystali bowiem z ulgi w opłacaniu składek na Fundusz Pracy, przewidzianej w art. 104a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Na jego podstawie pracodawca przez okres 36 miesięcy po powrocie pracownika z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego jest zwolniony z obowiązku odprowadzania za takich pracowników składki na Fundusz Pracy.
Od 1 lutego 2011 r. wchodzą w życie zmiany do ustawy o promocji zatrudnienia, które rozszerzają zakres osób uprawnionych do zasiłku dla bezrobotnych. Teraz ustawa zalicza do okresu, od którego zależy prawo do zasiłku, także okres za który pracodawca korzystając z ulgi nie opłacał za pracowników składki na Fundusz Pracy.
Tym, którym zasiłku już odmówiono, nowa ustawa daje możliwość złożenia ponownego wniosku o jego przyznanie. Można to zrobić jednak tylko przez 90 dni od daty wejścia w życie ustawy - czyli od 1 lutego do 1 maja 2011 r.
Przywrócenie możliwości przyznania zasiłku dotyczy jednak tylko bezrobotnych, którzy posiadali status pracownika. Nie mają jej więc przedsiębiorcy, którzy w trakcie swojej działalności również skorzystali z przewidzianej dla nich ulgi w opłacaniu składek na Fundusz Pracy.
Nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy została opublikowana w nr 257 Dziennika Ustaw z 2010 r., pod pozycją 1725.
//sk
Źródło: Gazeta Podatkowa
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu