- Statystycznie w polskich łupkach powinny występować węglowodory ciekłe, zwane ropą łupkową, ale ich wydobywanie stoi pod znakiem zapytania - uważa prezes Orlen Upstream Wiesław Prugar. Wyjaśnił, że chodzi przede wszystkim o "problemy technologiczne".
Podczas konferencji Nafta/Chemia 2011 Prugar powiedział, że na razie bardzo mało wiadomo na temat tego, czy tzw. ropa łupkowa znajduje się w polskich złożach. - Szczątkowe informacje z kilkunastu wywierconych otworów nie pozwalają dokonywać jakichś optymistycznych prognoz. Można jednak powiedzieć, że statystycznie te węglowodory występują - mówił prezes Orlen Upstream. Podkreślił, że trudno w tej chwili powiedzieć, czy uda się tą ropę w Polsce wydobywać.
Wiele niewiadomych
Stany Zjednoczone i Kanada udowodniły, że można ją (ropę łupkową - red.) eksploatować, ale trudno powiedzieć, czy to się uda w innych miejscach Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream
- To jest zupełnie inna materia, jeśli chodzi o hydrodynamikę, to jest inna substancja, inny stan skupienia niż w przypadku gazu - wyjaśniał Prugar. - Z geologicznego punktu widzenia wiemy już, że w Polsce mogą występować węglowodory "suche", czyli gaz, i "mokre", czyli kondensaty i ropa. Z tego, co się orientuje, rezultaty z pierwszych otworów na północy Polski nie są aż tak budujące, m.in. dlatego, że tam będziemy się borykać z mieszanką gazu i różnego rodzaju węglowodorów ciekłych - dodał.
Jak podkreślał, zbadanie kwestii ropy łupkowej w Polsce "wymaga wiercenia wielu otworów i sprawdzenia, czy te technologie, które się transferuje z USA i Kanady, będą również działać". - Trzeba pamiętać, że geologicznie te łupki są u nas trochę inne, o wiele starsze niż te eksploatowane w Ameryce - wyjaśnił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24