Prorosyjscy rebelianci zajęli konsulaty Polski i Czech w Doniecku na wschodniej Ukrainie - poinformował we wtorek w Kijowie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy, Andrij Łysenko. - Pracownicy i sprzęt polskiego konsulatu w Doniecku zostali ewakuowani; pozostała jedynie nieruchomość - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Według jego relacji placówki dyplomatyczne dwóch krajów zostały opanowane przez separatystów w poniedziałek.
- Nie udzielamy informacji o bezpieczeństwie polskich placówek dyplomatycznych. Działalność konsulatu generalnego RP w Doniecku została zawieszona. Zarówno pracownicy, jak i sprzęt został ewakuowany. Jest tam w tej chwili wyłącznie nieruchomość - powiedział Wojciechowski. W czerwcu MSZ poinformowało, że działalność konsulatu generalnego RP w Doniecku została czasowo zawieszona, a jego obowiązki przejął polski konsulat w Charkowie.
W Doniecku mimo obowiązującego rozejmu wciąż trwają walki między prorosyjskimi rebeliantami a ukraińskimi siłami rządowymi. W wyniku ostrzału w ciągu ostatniej doby zginęły w mieście trzy cywilne osoby - podały we wtorek władze Doniecka.
Zniszczenia
W działaniach bojowych w poniedziałek rannych zostało też pięcioro mieszkańców miasta - poinformowano w komunikacie. We wtorek w godzinach rannych sytuacja w Doniecku pozostawała napięta, jednak strzałów nie było słychać.
Władze miejskie poinformowały o kolejnych zniszczonych domach mieszkalnych i budynkach administracyjnych. Zniszczenia zostały spowodowane przede wszystkim przez pożary, które wybuchały w rezultacie eksplozji spadających na Donieck pocisków.
W niedzielę w mieście zginęło sześcioro cywilnych mieszkańców, a 15 zostało rannych. Były to największe dotychczas straty wśród ludności cywilnej od początku ogłoszonego 5 września rozejmu w Donbasie.
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat