Rząd Wielkiej Brytanii chce, by najubożsi płacili mniej za energię. Udział w sfinansowaniu programu pomocy będą mieli też producenci energii.
Brytyjski premier Gordon Brown ogłosił program pomocy dla najuboższych gospodarstw domowych, które mają trudności z opłaceniem rosnących rachunków za gaz i prąd.
Uszczelnić okna
Chodzi o emerytów i gospodarstwa domowe o najniższych dochodach. Rząd chce zapłacić niektórym za energooszczędne inwestycje domowe, np. uszczelnienie pomieszczeń. Wszyscy inni otrzymają zniżkę w wysokości 50 proc. na tego typu działania.
Nadzwyczajny podatek w odstawkę
Rząd spodziewa się, że z inicjatywy tej skorzysta w najbliższym czasie ok. 6 mln gospodarstw domowych, a dalsze 5 mln do 2011 r. Potencjalne oszczędności w rachunkach za prąd i gaz dla statystycznego gospodarstwa domowego ocenia na 275 funtów rocznie.
Dostawcy i producenci energii zgodzili się wyasygnować w ciągu trzech lat na rzecz programu sumę 910 mln funtów w zamian za obietnicę rządu, iż nie zostaną obłożeni nadzwyczajnym podatkiem od zysków. Dalsze środki przekaże rząd.
W zimę dostaną więcej
Drugim elementem inicjatywy Browna jest pomoc w płaceniu wysokich rachunków za energię w miesiącach zimowych dla ok. 600 tys. gospodarstw domowych. Przysługująca im zapomoga (Cold Weather Payment) zostanie podniesiona z 8,50 do 25 funtów tygodniowo.
"Paliwowi biedacy"
Inicjatywę władz skrytykowały związki zawodowe i opozycyjna partia liberalna, uznając, iż rząd jest zbyt miękki wobec dostawców energii, którzy w sytuacji jej niedoboru korzystają z okazji do podniesienia cen.
Według ocen grupy National Housing Federation, blisko co czwarty Brytyjczyk należy do nowej kategorii społecznej "paliwowych biedaków", czyli osób, które na gaz i prąd wydają co najmniej 10 proc. przychodów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu