Spadek cen paliw pchnął inflację w Wielkiej Brytanii do najniższego poziomu od czterech lat. W lutym wyniosła ona 1,7 proc. wobec 1,9 proc. w styczniu. To drugi miesiąc z rzędu, w którym indeks wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych znalazł się poniżej 2 proc., czyli poziomu założonego przez Bank Anglii.
Średnia cena benzyny spadła pomiędzy styczniem a lutym do 0,8 pensa za litr w porównaniu ze wzrostem o 4 pensy rok temu. Cena oleju napędowego spadła o 0,8 pensa w porównaniu ze wzrostem o 3,7 pensa w roku ubiegłym.
Krajowe Biuro Statystyczne podkreśliło, że również ceny odzieży i obuwia wzrastały w wolniejszym tempie niż w analogicznym okresie ub. roku. Wpływ na spadek inflacji miały także rachunki za energię.
Wzrost wynagrodzeń
Spadek stopy inflacji oznacza, że zwęża się luka pomiędzy wzrostem wynagrodzeń, a wzrostem cen. Średni zysk wzrósł o 1,4 proc. Wzrost płac w sektorze publicznym wyniósł 0,9 proc, a w sektorze prywatnym 1,7 proc.
Premier David Cameron napisał na Twetterze, że te liczby podpierają strategię gospodarczą rządu.
- Nasz długoterminowy plan gospodarczy pomaga zapewnić stabilność i bezpieczeństwo ciężko pracującym ludziom - napisał szef rządu.
Według ekonomistów spadek inflacji to pochodna komunikatu Banku Anglii, który ogłosił że nie ma pośpiechu podnosić stóp procentowych.
Inflacja 1 proc.
Samuel Tombs z Capital Economics przewiduje, że inflacja spadnie jeszcze niżej.
- Korzystna kombinacja niższych cen importowych, płaskich cen towarów i odzyskiwania wydajności może pomóc w dalszym spadku inflacji, być może do poziomu 1 proc. na koniec roku.
Autor: ToL//gry / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com