Brytyjski rynek energii jest gotowy do rewolucji, jaką chcą mu zafundować lokalne władze i rady mieszkań socjalnych w całym kraju. Jak podaje "The Independent", najwięksi w branży chcą przełamać dominację "Wielkiej Szóstki" dostawców energii i dać pierwszeństwo małym firmom. W przyszłości miałyby one produkować energię z zielonych źródeł.
Od Plymouth i Londynu, po Nottingham, Bristol i Berwickshire lokalne władze pracują nad planami niezależności energetycznej i gazowej. Chcą osiedlić na swoim terenie nowych dostawców energii. Obiecują podciąć skrzydła jej tradycyjnym dostawcom.
Niższe rachunki
Dzięki takim ruchom, o co najmniej 100 funtów mają spaść rachunki dla przeciętnego gospodarstwa domowego. rocznie oszczędności wyniosłyby ponad 1000 funtów. "The Independent" pisze, że początkowo nowi dostawcy będą sprzedawać energię wytworzoną przez duże koncerny i inne przedsiębiorstwa. Jednak w dłuższej perspektywie planowane jest uruchomienie produkcji własnej energii, w tym ze źródeł odnawialnych. Ruch zbiega się z rosnącym niezadowoleniem klientów wobec dużych dostawców energii. Głównie za sprawą podwyżek cen. Gazeta przypomina, że konsorcjum ośmiu szkockich spółdzielni mieszkaniowych i firm z branży energii odnawialnej są bliskie podpisania porozumienia finansowego, która pozwoliłoby na zasilanie dziesiątek tysięcy gospodarstw domowych w energię. Ostatnio niezależny dostawca - Ovo - podpisał umowę z władzami Plymouth na dostawy energii. Byłoby to pierwsze miasto w Wielkiej Brytanii z taką umową - donosi serwis. Uważa się, że tego typu partnerstwa będą masowo tworzone na Wyspach w najbliższych latach.
Autor: mnkwoj / Źródło: The Independent
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu