Dwukrotne zwiększenie dotychczasowego rocznego limitu wpłat na indywidualne konta emerytalne - m.in. taką nowość przewiduje projekt zmian w ustawie o IKE, którego pierwsze czytanie odbyło się w środę w Sejmie.
Wszystkie kluby i koła poselskie jednogłośnie opowiedziały się za skierowaniem projektu nowelizacji ustawy o IKE do dalszych prac w komisjach - Finansów Publicznych oraz Polityki Społecznej i Rodziny.
Bo zainteresowanie jest małe
Indywidualne konta emerytalne funkcjonują od 2004 roku, lecz ich popularność jest mała i ciągle spada.
- Zainteresowanie oszczędzaniem w IKE nie jest tak duże, jak oczekiwano. Stąd propozycja nowelizacji - powiedziała wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińcza.
Co się zmieni?
Nowe rozwiązania zakładają dwukrotne zwiększenie rocznego limitu wpłat na IKE (z ok. 4,5 tys. zł obecnie do ok. 9 tys. zł po nowelizacji). Byłaby to aż trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na dany rok.
Oznacza to możliwość zwiększenia środków gromadzonych na IKE, co w konsekwencji przełoży się na powiększenie kapitału, który ma uzupełnić wypłaty z obowiązkowego systemu emerytalnego.
Wypłaty bez rozwiązywania umów
Limit wpłat na IKE nie może być niższy, niż w poprzednim roku. Przewidziano też zmianę zasad zwrotu i wypłaty pieniędzy z kont. Obecnie osoba nie spełniająca warunków do wypłaty środków z IKE, musi rozwiązać umowę by wypłacić środki. Otrzymuje wtedy zwrot, pomniejszony o 19-procentowy podatek od dochodów kapitałowych.
Po nowelizacji częściowy zwrot środków ma być możliwy bez rozwiązywania umowy, jeżeli zostanie zapłacony od nich podatek. Wypłata zgromadzonego kapitału ma być również możliwa w ratach.
Szukają złotego środka
- Należy stworzyć bardziej radykalne zachęty, jak np. zwolnienie z opodatkowania wpłat na IKE. - sugerowała Maria Zuba (PiS). Podkreśliła, że choć w 2007 r. nastąpił 40-procentowy wzrost liczby indywidualnych kont emerytalnych w stosunku do roku poprzedniego, to jednak nadal jest to liczba niezadowalająca.
Posłanka Lewicy Anna Bańkowska stwierdziła natomiast, że podwyższanie górnego limitu to propozycja "tylko dla ludzi bogatych". - Prawdziwą zachętą byłoby, gdyby wpłaty zwolnić z podatku - dodała.
Podobnego zdania był Marek Borowski (SdPl), przypominając, że ok 7 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności. - Dobrze skonstruowany system emerytalny mógłby ich do tego przekonać. W tym celu warto pomyśleć o ulgach z tytułu oszczędzania w IKE, np. zamiast obniżenia stawek PIT - powiedział Borowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP\Paweł Kula