Prezydent Wenezueli Hugo Chavez przekaże karaibskim wyspom Antigui i Barbudzie 50 milionów dolarów. Pieniądze mają pomóc złagodzić skutki kryzysu gospodarczego na wyspach. Ale swój interes ma też w tym działaniu sam Chavez.
Antigua i Barbuda to kraj szczególnie silnie dotknięty kryzysem. Jeszcze do niedawna najważniejszym inwestorem i pracodawcą był tam Allen Stanford - brytyjski miliarder, który w lutym został oskarżony o skonstruowanie wartej 8 mld dol. piramidy finansowej.
Dostali rykoszetem
Wyjście na jaw jego oszustw, karaibskie państwo kosztowało nie tylko utratę miejsc pracy i inwestycji, ale i reputację wiarygodnej lokalizacji dla działalności finansowej. Tym bardziej, że rząd wyspiarskiego państewka oskarżono o współpracę ze Stanfordem.
Wenezuelskie pieniądze wyspiarze wydadzą przede wszystkim na ratowanie finansów publicznych. Na załatanie dziury budżetowej przeznaczą 35 mln dol. Kolejne 7 mln dol. ma trafić bezpośrednio do gospodarki tak, by ją rozruszać. Reszta zostanie przeznaczona na programy socjalne i wsparcie dla urzędu zajmującego się ściąganiem podatków.
Odsunąć Amerykanów
Pomoc Chaveza nie jest jednak zupełnie bezinteresowna - Antigua i Barbuda są częścią utworzonego przez Wenezuelę aliansu, którego nieformalnym celem jest zmniejszenie amerykańskich wpływów na Karaibach.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia