Węgrzy realizują pomysły oszczędnościowe podobne do tych, które u nas przedstawia minister pracy Jolanta Fedak. Parlament w Budapeszcie przyjął ustawę, zgodnie z którą na 14 miesięcy wstrzymane zostaną państwowe transfery do prywatnych Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Zgodnie z nowym prawem, Węgrzy będą też mogli zrezygnować z tej formy oszczędzania na starość i powracać do państwowych funduszy emerytalnych.
Rząd Viktora Orbana twierdzi, że zawieszenie przelewów do węgierskich OFE jest konieczne, by państwu udało się obniżyć deficyt budżetowy do 3,8 procent PKB w tym roku. Państwo ma dzięki tym zmianom w obecnym i przyszłym roku zaoszczędzić równowartość ponad 2 miliardy dolarów.
Nowe zasady spotkały się z krytyką wśród samych funduszy emerytalnych, banku centralnego Węgier i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. MFW uważa, że ta częściowa nacjonalizacja systemu emerytalnego uderza w zaufanie inwestorów do Budapesztu i - co więcej - wcale nie poprawia struktury budżetu.
W połowie października w czasie dyskusji na temat polskich planów oszczędnościowych minister pracy i polityki socjalnej Jolanta Fedak przedstawiła podobną koncepcję, postulując, by w razie przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB wstrzymać przekazywanie pieniędzy do OFE. - To jest zgodne z zasadami ekonomii i zdrowego rozsądku. Nikt nie tworzy ogromnych funduszy rezerwowych, jeżeli ma duży dług publiczny - mówiła wtedy dziennikarzom minister Fedak.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu