Środowa sesja na europejskich parkietach startuje z czerwonego pola. Jest to efekt rozczarowania inwestorów planem ratunkowym dla sektora finansów, który przedstawił amerykański sekretarz skarbu Tiomothy Geithner. Sesja w USA zakończyła się dużymi spadkami.
Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych WIG20 na otwarciu spadł o 3,07 proc. do 1535,52 pkt. WIG otworzył się na poziomie 24011,53 pkt. o 2,33 proc. mniej od wtorkowego zamknięcia. Trochę lepiej poradziły sobie inne europejskie parkiety. Na otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,31 proc., francuski CAC 40 o 0,96 proc., a brytyjski FTSE 100 o 0,60 proc. Z upływem czasu indeksy zaczęły jednak delikatnie iść w górę.
To nie mogło wyglądać inaczej
Taki poranek na giełdach nie jest zaskoczeniem. W przedsesyjnych komentarzach analitycy prognozowali spadki w reakcji na duże straty, jakie poniosły amerykańskie indeksy, gdyż giełdy za oceanem nie odebrały dobrze planu ratowania gospodarki USA. - Środową sesją musimy zacząć spadkami, właściwie wszystkie indeksy europejskie będą pod wpływem tego, co we wtorek stało się w USA, gdzie indeksy poważnie straciły na wartości - powiedział Piotr Kaczmarek, analityk DM IDM SA. Inwestorzy w USA doszli niestety do wniosku, że plan pobudzania gospodarki prezydenta Baracka Obamy, który jest o krok od uchwalenia, oraz plan ratowanie sektora bankowego Geithnera, mogą być niewystarczające dla poprawy koniunktury.
Dlatego rynek amerykański mocno spadł we wtorek, a główne indeksy potraciły grubo ponad 4 proc. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 4,62 proc. do 7.888,64 pkt., Nasdaq Comp. zniżkował o 4,20 proc. do 1.524,73 pkt., a S&P 500 spadł aż o 4,91 proc. do 827,17 pkt.
- Wtorkowa, gwałtowna przecena na Wall Street, która ściągnęła indeksy na ponad czteroprocentowe minusy i była wyrazem dezaprobaty dla braku szczegółowego planu działań pomocowych dla amerykańskiego sektora bankowego, musi znaleźć odbicie w spadkach na otwarciu dzisiejszej sesji w Warszawie - napisał w komentarzu Marcin Kiepas, analityk DM XTB. - Najmocniejszych spadków na otwarciu, w ślad za tym co we wtorek działo się na Wall Street, powinny doświadczyć banki i spółki surowcowe - dodał.
Źródło: PAP, xtb.pl