Tysiące ton przeterminowanych i zepsutych serów trafiło w ostatnich latach na rynki Europy. Produkty znanych firm były sprzedawane po "odświeżeniu" w kilku fabrykach wyspecjalizowanych w oszukańczym procederze.
Dochodzenie w sprawie gigantycznego skandalu rozpoczęło się dwa lata temu - pisze w piątek dziennik "La Repubblica. W okolicach Cremony, na północy Włoch, karabinierzy zatrzymali ciężarówkę wyładowaną pokrytym pleśnią, odchodami szczurów i robakami nabiałem. Transport był właśnie w drodze do jednego z kilku zakładów, wyspecjalizowanych w "odświeżaniu" wycofanego ze sklepów nabiału.
Jak przywrócić datę ważności?
Popularne gatunki sera - m.in. mozzarella, parmezan czy gorgonzola - pochodzące z fabryk znanych firm, były myte i moczone w specjalnych substancjach. Po tych zabiegach zapakowane na nowo sery wysyłano do sklepów, przede wszystkim do sieci tanich supermarketów. Poza Włochami, transporty trafiały też między innymi do Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Sery sprzed stanu wojennego
W ciągu dwóch lat "oczyszczono" co najmniej 11 tysięcy ton starych produktów, pochodzących z 46 fabryk. Śmierdzące zepsute sery skupowały ze sklepów trzy zakłady. Podczas śledztwa w lodówce jednego z nich znaleziono sery z 1980 roku!
Milionowe zyski
Oszuści na odświeżaniu przeterminowanych serów mogli zarobić nawet 10 milionów euro. W wyniku dochodzenia ustalono, że właścicielem wszystkich zakładów, w których ze zgniłych odpadków uzyskiwano "nowe" produkty jest 46-letni przedsiębiorca. W jego "pracy" - fałszując certyfikaty jakości - pomagali inspektorzy, których zadaniem była kontrola żywności.
Tajemnica poliszynela
"La Repubblica" podkreśla, że z odbytych podczas śledztwa rozmów wynika całkowity brak skrupułów u wszystkich osób zamieszanych w oszustwo, także robotników, którzy oczyszczali zepsute sery. Jeden z nich zapytany, czy poinformował kiedyś swych przełożonych, że w żywności są robaki i że jest ona przeterminowana odparł: - Nie, wszyscy to wiedzieli.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24