Aż 15 z 21 przetargów przeprowadzonych przez specjalną jednostkę Ministerstwa Zdrowia miało z góry znanego faworyta - pisze "Puls Biznesu". Wartość przetargów przekroczyła 17 mln zł. Sprawą zajmie się Urząd Zamówień Publicznych i pełnomocnik rządu ds. korupcji Julia Pitera.
Urząd Zamówień Publicznych bierze pod lupę przetargi zorganizowane przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ), specjalną jednostkę Ministerstwa Zdrowia, która przygotowuje najważniejszy obecnie projekt informatyczny w Polsce — wdrożenie centralnej platformy wraz z rejestrem usług medycznych RUM - przypomina "Puls Biznesu". Koszt inwestycji to 800 mln zł.
Ustawiali przetargi?
"Puls Biznesu" przeprowadził śledztwo dziennikarskie, z którego wynika, że z 21 przetargów przeprowadzonych przez CSIOZ w 2007 i 2008 r. aż 15 miało z góry znanego faworyta.
Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia miało stawiać wyjątkowo restrykcyjne warunki. W efekcie tylko jedna oferta zazwyczaj spełniała kryteria w tzw. nieograniczonych przetargach na kontrakty warte ponad 17 mln zł.
— Kontrolujemy już jedno z zamówień, ale po takich sygnałach przyjrzymy się sprawie w szerszym zakresie — mówi na łamach "Pulsu Biznesu" prezes UZP Jacek Sadowy.
"Trzeba było się dogadać"
Zwycięzcą większości przetargów jest szczecińska firma Unizeto, a także konsorcja z jej udziałem. Firma Unizeto wygrała także największy przetarg na budowę systemu eRZOZ - platformy udostępniania przez internet usług rejestru zakładów ochrony zdrowia - wart 10 mln zł. Jedyny rywal w tym przetargu - firma Comarch - zaproponowała kwotę dwukrotnie niższą.
- To był opanowany rynek. Żeby na niego wejść trzeba było się dogadać - tłumaczy jeden z anonimowych informatorów "Pulsu Biznesu". Zaznacza jednak, że nie chodzi o łapówki. - Problem bierze się z tego, że urzędnicy dostają zadania ponad siły. Nie są w stanie samodzielnie przygotować projektów. Najczęściej urzędnik szuka faworyta. Chce, żeby przetarg wygrała najbardziej kompetentna - dodaje.
"Zachowaliśmy etykę biznesową"
Firma Unizeto zapewnia, że nie wpływała na przetargi CSIOZ. - Wszelkie kontakty ze swoim otoczeniem prowadzimy z zachowaniem etyki biznesowej i poszanowaniem prawa - tłumaczy szef działu promocji Unizeto Adam Dąbrowski.
- Gdy pojawią się wątpliwości co do prawidłowości przeprowadzania postępowań, jesteśmy zobowiązani do reagowania. Bezpodstawne dzielenie zamówień, czy też ograniczania konkurencji to bardzo poważne zarzuty - tłumaczy Jacek Sadowy.
Źródło: Puls Biznesu