Znaczące dostawy gazu z USA na Ukrainę nie będą możliwe do końca obecnej dekady - powiedział amerykański Sekretarz ds. Energii Ernest Moniz.
- Nasz eksport gazu ziemnego rozpocznie się przed końcem 2015 roku albo na początku 2016 roku. Ale z osiągnięciem znacznych rozmiarów eksportu musimy poczekać do końca dekady - powiedział Moniz.
Trudne kwestie
Pytany, czy Stany Zjednoczone mogą pomóc Ukrainie zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu, powiedział, że "nie można tego szybko naprawić". Dodał, że międzynarodowa grupa ekspertów z krajów G7 i Unii Europejskiej pomaga obecnie Kijowowi rozwiązać problemy z dostawą energii na nadchodzącą zimę.
- Te kwestie są niestety trudne. Nawet jeśli Rosja zapewni tej zimy dostawy gazu, to biorąc pod uwagę rozległe szkody w infrastrukturze na Ukrainie, ciężko będzie zapewnić odpowiednie funkcjonowanie systemu - zaznaczył Moniz.
Ukraiński Naftohaz przestał płacić za rosyjski gaz 25 marca. Moskwa domaga się od strony ukraińskiej spłaty długów, które jej zdaniem wynoszą 5,3 mld dolarów.
Pakiet zimowy
Pod koniec września przedstawiciele Rosji i Ukrainy wynegocjowali w Berlinie przy współudziale Komisji Europejskiej "pakiet zimowy" - projekt porozumienia mający zapewnić bezproblemowe dostawy gazu na Ukrainę w okresie zimy.
Projekt porozumienia przewiduje, że Ukraina zobowiąże się do zapłacenia stronie rosyjskiej do końca roku w dwóch ratach 3,1 mld dolarów tytułem spłaty długów za dostarczony wcześniej gaz. Po zapłaceniu pierwszej raty (2 mld dolarów), co ma nastąpić do końca października, Ukraina otrzyma od Gazpromu do marca 2015 r. co najmniej 5 mld metrów sześciennych gazu, płacąc za te dostawy z góry po 385 dolarów za 1000 m sześc. Możliwe będzie zwiększenie dostaw aż do 12 mld metrów sześc., w zależności od potrzeb.
Autor: ToL / Źródło: Ria Novosti