Ukraiński Naftohaz poinformował w środę wieczorem, że spłacił swoje euroobligacje warte 1,6 mld dolarów - podaje "Financial Times" powołując się na reportera w Kijowie. Ale Ukraina musi jeszcze spłacić dług wobec Gazpromu. Tymczasem sytuacja koncernu jest "desperacka".
"Płatność została wysłana poprzez systemy rozliczeniowe" - podał Naftohaz w oświadczeniu. Rozwiał tym samym obawy o to, że może nie spłacić obligacji w terminie wyznaczonym na koniec września. Firma poinformowała, że nadal jest zdecydowana spłacać swoje zobowiązania. Akcjonariusze informowali wczoraj rano, że nie otrzymali zapłaty.
Będą kłopoty?
"Financial Times" pisze, że Naftohaz dokonał płatności w terminie. Co jest ważne szczególnie w kontekście sporu gazowego z Rosją, jednak istnieją obawy, czy pogrążony w recesji i konflikcie zbrojnym kraj będzie w stanie spłacać swoje zobowiązania.
Tim Ash ze Standard Banku jeszcze kilka dni temu sytuację finansową koncernu określał jako "desperacką". Z tytułu nieobciążania odbiorców pełną rynkową ceną (różnicę pokrywały dotychczas subsydia ukraińskiego rządu) koncern na stracił ponad 2,3 mld dol., a nieuregulowane zobowiązania odbiorców wobec niego stanowią 3,1 mld dol.
Spadek kursu hrywny, który zatrzymał się dopiero w minionym tygodniu oznacza, że rośnie deficyt koncernu (będący różnicą między importowaną ceną gazu płaconą w dolarach, a przychodem, uzyskiwanym przez niego ze sprzedaży gazu odbiorcom krajowym). Deficyt z tego tytułu oficjalnie szacowany jest na 2,3 mld dol. Ciepłownie zalegają z zapłatą za gaz z powodu spadku wartości hrywny i zakłóceń produkcji w Donbasie.
Jednak sygnały uspokojenia popłynęły w środę ze strony premiera Arsenija Jaceniuka, który zobowiązał swój rząd do pomocy Naftohazowi w spłacie zobowiązań.
Spotkanie gazowe
Dziś w Brukseli delegacja Ukrainy spotka się w sprawie gazu z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Tematem spotkania mają być rozmowy gazowe z Rosją. Ukraiński minister energetyki Jurij Prodan nie wykluczył, że trójstronne rozmowy gazowe Ukraina-Rosja-UE odbędą się 3 października. Z kolei cytowane przez rosyjskie media Ministerstwo Energetyki Rosji oświadczyło w środę, że w tym tygodniu rozmów z Komisją Europejską i Ukrainą w sprawie gazu nie będzie. Trójstronne rozmowy w formacie Rosja-Ukraina-UE przeniesiono na przyszły tydzień - pisze TASS. Ostatnie spotkanie w sprawie gazu z udziałem Ukrainy, Rosji i KE odbyło się 26 września w Berlinie. Jego uczestnicy wynegocjowali wówczas tzw. pakiet zimowy, czyli projekt porozumienia mający zapewnić bezproblemowe dostawy gazu na Ukrainę w okresie zimy. Projekt przewiduje, że Ukraina zobowiąże się do zapłacenia stronie rosyjskiej do końca roku w dwóch ratach 3,1 mld dolarów tytułem spłaty długów za dostarczony wcześniej gaz. Po zapłaceniu pierwszej raty (2 mld dolarów), co ma nastąpić do końca października, Ukraina otrzyma od Gazpromu do marca 2015 roku co najmniej 5 mld metrów sześciennych gazu, płacąc za te dostawy z góry po 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Możliwe będzie, w zależności od potrzeb, zwiększenie dostaw do 12 mld metrów sześciennych.
Autor: mn//km / Źródło: "Financial Times", PAP
Źródło zdjęcia głównego: naftogaz.com