Większość regionów Polski potrafi wydawać pieniądze z Unii Europejskiej. - Województwa założyły, że w pierwszym kwartale 2010 r. wydadzą 1,97 mld zł. Tymczasem rozliczyły już z Brukselą 2,22 mld zł. Cieniem na te wyniki kładzie się jednak skuteczność Mazowsza, które wciąż nie umie skutecznie wykorzystać unijnej pomocy.
Choć pierwszy kwartał jest tradycyjnie najsłabszym okresem, jeśli chodzi o wykorzystanie unijnych pieniędzy, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego może pochwalić województwa, które w tym okresie w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych (RPO) wydały o 250 mln zł więcej niż zaplanowały. Wykonały 112 procent planu, a to gwarantuje, że unijne pieniądze nie przepadną.
- Jestem zadowolona z tego rezultatu – mówi minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Zabiorą pieniądze Mazowszu?
Groźba utraty europejskiej kasy wisi jedynie nad województwem mazowieckim, które w 2009 r. przekazało Komisji Europejskiej (KE) faktury opiewające na jedynie 188 mln zł – najmniej ze wszystkich województw. Jego przedstawiciele obiecywali wtedy, że wydatki ruszą z kopyta w nowym roku.
Na razie jednak idzie opieszale - Mazowsze nie tylko nie wykonało więcej niż prognozowało, ale nawet nie wypełniło planu.
Minister rozwoju regionalnego traci do Mazowsza cierpliwość. - To dla województwa mazowieckiego rok ostatniej szansy. Jeśli do końca czerwca nie wykaże wydatków, rozpoczniemy negocjacje z Komisją Europejską o przesunięcie pieniędzy na inne programy operacyjne – grozi minister Bieńkowska.
Plany ambitne, niewykonane
Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego twierdzi jednak, że wydało znacznie więcej unijnych pieniędzy i że porównywanie ich do innych regionów jest bezpodstawne, bo Mazowsze ma bardziej ambitne plany.
- Dane ministerstwa nie uwzględniają 87 mln zł, które przekazaliśmy beneficjentom w marcu, a z których nie rozliczyliśmy się jeszcze z Komisją Europejską. Gdyby je uwzględnić, okazałoby się, że zrealizowaliśmy założenie na pierwszy kwartał w 90 proc. Dlatego mówienie o zagrożeniu jest nieporozumieniem – tak na zarzuty odpowiada rzecznik prasowy UMWM Marta Milewska.
Unijną kasę najszybciej rozdysponowało województwo dolnośląskie, które wyrobiło aż 652 proc. normy i zamiast założonych ok. 31 mln zł wydało 202 mln zł. Najwięcej, bo aż 366 mln zł, rozliczyło województwo małopolskie (o o 219 mln zł więcej niż zaplanowało). - My postawiliśmy sobie poprzeczkę najwyżej. Na pierwszy kwartał zaplanowaliśmy certyfikację na najwyższym spośród województw poziomie – 294 mln zł, a np. dolnośląskie zaplanowało ok. 31 mln zł. W ten sposób, certyfikując zaledwie o 20 mln zł więcej niż Mazowsze – uzyskało wynik 652 proc. planu – tłumaczy Milewska.
Z wydawaniem unijnych pieniędzy nie śpieszyło się natomiast województwo podlaskie, które wypłaciło beneficjentom jedynie 25 proc. (41 mln zł) z założonych 165 mln zł. - Niski poziom wydatków wynikał m.in. z braku wniosków, bo znaczny procent inwestycji infrastrukturalnych został wstrzymany przez długą zimę. Cele wydatkowe na pierwszy i drugi kwartał zostaną zrealizowane w pierwszej połowie 2010 r. – zapewnia Halina Dobosz, zastępca dyrektora departamentu zarządzania RPO w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego.
Źródło: "Rzeczpospolita", "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24\Archiwum