Albo Telekomunikacja Polska zacznie współpracować, albo nastąpi jej podział. Do lipca operator ma zmienić politykę wobec konkurentów. Powinni mieć pełny dostęp do 9,5 mln jego klientów - pisze "Rzeczpospolita".
Jeżeli współpraca z konkurencyjnymi operatorami będzie układać się poprawnie, jeżeli Telekomunikacja Polska w pełni otworzy im dostęp do swoich abonentów, to możemy zrezygnować z planu podziału. uke
W lipcu ma zapaść ostateczna decyzja, czy na wzór kilku innych narodowych telekomów w Europie dojdzie do tzw. separacji funkcjonalnej TP. Chodzi o oddzielenie pionu zarządzania liniami abonenckimi od działu sprzedaży usług detalicznych w spółce. Pion sieci miałby sprzedawać dostęp do abonentów swojemu działowi sprzedaży po takich samych cenach jak konkurentom TP.
Podział albo współpraca
Dzięki temu koszty tych usług byłyby przejrzyste, a stawki niedyskryminujące operatorów alternatywnych, takich jak Netia, Dialog czy Tele 2. Dzięki temu łatwiej byłoby im konkurować z TP, która ma ponad 80 proc. rynku telefonii stacjonarnej.
Według wyliczeń „Rzeczpospolitej” szacunkowe koszty podziału Telekomunikacji Polskiej wynoszą 500 mln zł. rzepa
Rząd od kilku miesięcy stara się powstrzymywać energiczną szefową UKE i krytycznie wyraża się o jej wojnie z TP. Sprawa podziału operatora będzie tematem rozmów Anny Streżyńskiej z unijną komisarz do spraw społeczeństwa informacyjnego Viviane Reding, która próbuje wprowadzić taką możliwość do wspólnotowego prawa. Rozpoczęła ona swoją wizytę w Polsce. Do spotkania obu pań dojdzie w piątek.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24