Inwestor kupujący większość majątku Stoczni Gdynia i Szczecin już wcześniej interesował się ich nabyciem - przyznał TVN CNBC Biznes wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Częściowo potwierdza to hipotezę tvn.24.pl, że obecny kupiec dwa lata temu złożył już podobna ofertę jako jako Fortis Intertrust, fundusz inwestycyjny belgijskiego banku Fortis.
Nie milkną spekulacje, kto faktycznie kryje się za zarejestrowanym na Antylach Holenderskich funduszem United International Trust, który przejmie stocznie w Szczecinie i Gdyni. W opinii mediów za funduszem może stać rząd Kuwejtu, katarscy szejkowie albo nawet izraelski... Mossad.
Trochę światła na sprawę rzucił w rozmowie z TVN CNBC Biznes wiceszef resortu skarbu Zdzisław Gawlik, który przyznał, że obecny inwestor już kiedyś chciał kupić stocznie. - Kiedyś ktoś aplikował o całe stocznie, a dzisiaj aplikuje o poszczególne pakiety i te pakiety sumarycznie nabywa, w taki sposób i tak zorganizowane, że mogą umożliwić prowadzenie działalności stoczniowej - powiedział. Dodał, że za stocznie sprzedane w procesie prywatyzacji cena byłaby znacznie wyższa.
Te słowa mogą potwierdzać naszą hipotezę, że zakup stoczni przez UIT to konsekwencja oferty złożonej już za rządów PiS przez Fortis Intertrust i prawdopodobnie za kupnem stoczni stoi za ta sama grupa inwestorów.
Tymczasem Agencja Rozwoju przemysłu informuje, że kupujący majątek stoczni w Gdyni oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa zastrzegł informacje na swój temat do czasu sfinalizowania transakcji.
bgr ram
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES