Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie - poinformował Narodowy Bank Polski w komunikacie. Decyzja jest zgodna z prognozami analityków.
Środowa decyzja RPP oznacza, że stopa referencyjna NBP nadal będzie wynosić 4,50 proc., stopa lombardowa 6,00 proc., depozytowa 3,00 proc., zaś redyskonta weksli 4,75 proc.
Czas na przerwę
RPP podniosła w tym roku stopy procentowe czterokrotnie: w styczniu, kwietniu, maju oraz czerwcu, łącznie o 100 pb. Eksperci spodziewali się, że w czerwcu tego nie zrobi, zwłaszcza po wysyłanych przez RPP sygnałach, że będzie ona przyglądać się teraz efektom wcześniejszych podwyżek. Mają one na celu zbić inflację, która w maju nieoczekiwanie sięgnęła pięciu proc.
- Moim zdaniem teraz powinniśmy czekać na komunikat Rady i projekcję przyszłej inflacji. Rada wybrała scenariusz wcześniejszego reagowania na jej podwyżkę. Obecnie nie widzę potrzeby podnoszenia stóp - powiedział w TVN CNBC zaraz po decyzji RPP Rafał Benecki, ekonomista ING Banku.
RPP: Inflacja powinna spadać
Szef Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący RPP prof. Marek Belka powiedział na konferencji prasowej, że na dłuższą metę inflacja powinna spadać. - W ocenie Rady, dokonane od początku br. istotne zacieśnienie polityki pieniężnej powinno umożliwić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie (2,5 proc. - red.). Taką ocenę wspiera też lipcowa projekcja inflacji i PKB. W średnim okresie inflacja będzie ograniczana przez prawdopodobne obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego, w warunkach zacieśnienia polityki fiskalnej, w tym obniżenia inwestycji publicznych, oraz dokonanego podwyższenia stóp procentowych - powiedział.
- Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC/sxc.hu