Po środowej podwyżce stóp Europejskiego Banku Centralnego słabnie dolar, a drożeją kruszce. Złoto bije kolejne rekordy cenowe, a cena srebra po raz pierwszy od 1980 roku pokonała barierę 40 dolarów za uncję (31,1 gramów).
Cena złota w transakcjach spotowych sięgnęła 1466,40 dolarów za uncję, a w kontraktach terminowych na czerwiec doszła do 1468 dolarów.
- 1500 dolarów za uncję jest tuż za rogiem i może się zdarzyć w ciągu kilku najbliższych sesji – powiedział Reuterowi Pradeep Unni, starszy analityk w Richcomm Global Services z Dubaju.
Cena srebra w transakcjach spotowych doszła do 40 dolarów za uncję. Takiej ceny srebra nie widziano od 1980 roku. Przez ostatni tydzień cena tego kruszcu wzrosła o ok. 6 proc.
Jednym z czynników wzrostu ceny jest potężny popyt ze strony Państwa Środka. - Widzimy nadzwyczaj duży wzrost zapotrzebowania z Chin, zarówno krótko-, jak i długookresowy - powiedziała Reuterowi analityk firmy ANZ w Melbourne Natalie Robertson.
- Chiny koncentrują się teraz na odnawialnych źródłach energii, szczególnie po katastrofie nuklearnej w Japonii. Dlatego spodziewamy się wzrostu produkcji ogniw słonecznych, a do tego potrzebne jest srebro - dodała Robertson.
Analitycy wskazują też na duży popyt na srebro ze strony chińskiego przemysłu biżuterii. Chińczycy - i Chinki - spoglądają na srebrne wyroby łaskawszym okiem, bowiem są one znacznie tańsze niż złote.
Pojawiają się jednak ostrzeżenia, że srebro wykazuje się dużą zmiennością cen. Ostatnio, kiedy w połowie marca nastąpiła przecena kruszców, srebro straciło pięć procent, natomiast złoto tylko dwa procent. Trzeba jednak też wskazać, że ceny srebra od początku fali wzrostu zwiększyły się znacznie bardziej niż złota.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu