Ropa naftowa jest najdroższa od dwóch lat. I chociaż z powodu niepokojów w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie drożeje już od kilku dni, to poniedziałkowe wydarzenia w Libii - jednym z głównych eksporterów surowca - jeszcze mocniej wywindowały jej cenę. Drożeje też złoto i srebro, bo inwestorzy tradycyjnie w niepewnych czasach uciekają w pewne inwestycje.
Libia to czwarty producent ropy w Afryce po Nigerii, Algierii i Angoli z produkcją na poziomie niemal 1,8 mln baryłek dziennie (z czego 1,1 mln idzie na eksport). Jej rezerwy ropy są szacowane na 42 mld baryłek. Libijskie władze planowały zwiększenie wydobycia do trzech mln baryłek dziennie do 2013 roku dzięki inwestycjom wartym około 30 mld dol.
Libijska ropa się gotuje
W poniedziałek rano baryłka ropy Brent z Morza Północnego z dostawą na kwiecień kosztowała nawet ponad 105 dol., najwięcej od września 2008 roku. Za baryłkę ropy naftowej Crude płacono ponad 95 dol. W połowie ubiegłego tygodnia było to 10 dol mniej.
- Zamieszki w Libii to główny czynnik wzrostu cen - nie ma wątpliwości Carsten Fritsch z Commerzbanku.
Nie bez znaczenia była też zapowiedz koncernu BP o zawieszeniu przygotowań do odwiertów w zachodniej części Libii ogarniętej zamieszkami. Jednocześnie przywódca plemienia Al-Zuwayya na wschodzie kraju stwierdził, że odetnie eksport ropy na Zachód, jeśli libijskie władze nie przestaną używać przemocy wobec protestujących.
Gorąco na całej linii
Sytuacja w Libii i innych krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej wpływała też w poniedziałek na rynki innych surowców. Złoto z kwietniowych kontraktów notowane na platformie elektronicznej Globex drożało o 18,40 dol. do 1407 dol. za uncję plasując się okolicach zeszłorocznych szczytów. W górę poszły także notowania srebra. Cena jego uncji zdrożała o 1,16 dol. do 33,45 dol. ustalając tym samym nowy wieloletni rekord hossy.
Na powagę sytuacji wskazuje też reakcja agencji ratingowych. W poniedziałek Fitch obniżył rating Libii z poziomu BBB plus do BBB i ostrzegł, że jeśli sytuacja się szybko nie uspokoi, możliwe są kolejne obniżki oceny wiarygodności kredytowej tego kraju.
W kolejnych dniach sytuacja na rynkach może być jeszcze bardziej napięta, ponieważ w poniedziałek na rynkach brakowało Amerykanów, którzy świętowali Dzień Prezydenta.
Źródło: pb.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu