Sejm zajmie się projektem ustawy o emeryturach pomostowych. Rządowy projekt znacznie ogranicza liczbę uprawnionych do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Z tymi propozycjami nie zgadzają się związki zawodowe, które zyskały już poparcie prezydenta.
Posłowie będą pracować nad zmianami legislacyjnymi dotyczącymi zasad przejścia na wcześniejszą emeryturę we wtorek i środę. Projekt zakłada, że emerytury pomostowe będą przysługiwały osobom, które przed 1 stycznia 1999 r. co najmniej 15 lat pracowały "w warunkach szczególnych lub wykonują prace o szczególnym charakterze".
Kto zyska, kto straci?
Według rządowego projektu na emeryturę pomostową będzie można przejść na pięć lat lub 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Na liście uprawnionych znalazło się 31 zawodów wykonywanych "w szczególnych warunkach", tj. w miejscu, gdzie jest stale bardzo wysoka lub niska temperatura, wysoki hałas, itp. a także 24 zawody o "szczególnym charakterze" - związane ze szczególną odpowiedzialnością oraz wymagające szczególnej sprawności psychofizycznej.
Na legislacyjnych zmianach stracą artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczyciele, którym dotąd prawo do wcześniejszych emerytur przysługuje.
Rząd chce, by ustawa o emeryturach pomostowych weszła w życie do początku 2009 roku. Z końcem tego roku tracą moc przepisów ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
"Kilka słów wartych miliony"
Z rządowymi zmianami od początku nie zgadzał się Lech Kaczyński. Prezydent, kilkakrotnie powtarzał, że zrobi wszystko, by rządowa ustawa nie weszła w życie. W połowie października złożył w Sejmie projekt zmian w ustawie o emeryturach i rentach z FUS, który przedłuża o rok (do 31 grudnia 2009 roku) obowiązywanie dotychczasowych przepisów.
Gabinet Tuska ma również przeciwników w związkach zawodowych. Od lipca związkowcy toczą ostry spór z rządem o definicję pracy w szczególnych warunkach. - Te kilka słów wartych jest miliardy złotych, za które my wszyscy zapłacimy - tłumaczyli.
Źródło: PAP