Budowa bułgarskiego odcinka gazociągu South Stream ma ruszyć w czerwcu - powiedział w środę w Warnie Igor Jełkin ze spółki South Stream Bułgaria. Z kolei szef koncernu naftowego Łukoil Wagit Alekpierow zapowiedział w Sofii rozszerzenie inwestycji w Bułgarii.
Mimo że Komisja Europejska zamroziła negocjacje z Rosją w sprawie omijającego Ukrainę Gazociągu Południowego (South Stream), a Parlament Europejski uważa - czemu niedawno dał wyraz w rezolucji - że nie należy budować tego gazociągu, realizacja tej inwestycji ma ruszyć w najbliższym czasie.
Nieistotna rezolucja
Potwierdzając stanowisko Moskwy, że rezolucja PE jest „nieistotna”, dyrektor wykonawczy spółki South Stream Bułgaria Igor Jełkin poinformował na konferencji w Warnie, że budowa ruszy w czerwcu. Zapewnił, że harmonogram prac nad projektem został utrzymany. - Rozmowy z Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską trwają. Uważam, że względy polityczne nie powinny przeważać nad gospodarczymi – podkreślił. Jełkin dodał, że gazociąg spełni wszystkie europejskie wymagania ekologiczne. Sofia i Moskwa mają po 50 proc. udziałów w spółce. Bułgarski resort gospodarki i energetyki nie potwierdził co prawda słów rosyjskiego przedstawiciela spółki, lecz w ostatnich tygodniach jego szef Dragomir Stojnew wielokrotnie opowiadał się za projektem. W środę podobne stanowisko wyraził też minister spraw zagranicznych Krystian Wigenin. W wywiadzie dla rosyjskiej agencji ITAR-TASS powiedział, że „Bułgaria uczyni wszystko, co w jej mocy, by doszło do realizacji projektu South Stream”.
Z Rosji do Unii
Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt rosyjskiego Gazpromu i włoskiej firmy ENI, który ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Bułgaria twierdzi, że rezygnacja z South Stream, który zapewnia alternatywne drogi dostaw gazu, miałaby bardzo negatywne skutki dla kraju. Również w środę Wagit Alekpierow - szef rosyjskiego koncernu Łukoil, do którego należy największy na Bałkanach i jedyny w Bułgarii kombinat petrochemiczny Nefrochim - omawiał z prezydentem Rosenem Plewnelijewem i premierem Płamenem Oreszarskim rozszerzenie inwestycji.
W rozmowach z bułgarskimi politykami Alekpierow utrzymywał, że realizacja budowy nowego zakładu przeróbki ropy, wartości 1,5 mld euro, idzie zgodnie z planem i zostanie zakończona na początku 2015 r. Alekpierow zapowiedział kolejną rozbudowę kombinatu.
Autor: msz/klim/ / Źródło: PAP