Simens rozpocznie testy produkcji części zamiennych do turbin gazowych. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że części będą tworzone w nowoczesnej technologii druku 3D - pisze "Financial Times".
Jeśli dojdzie do produkcji na skalę przemysłową, niemiecki koncern stanie się jedną z pierwszych firm na świecie, która będzie masowo drukować metalowe elementy w tej technologii. Wykorzystanie druku 3D ma przyśpieszyć naprawy i zmniejszyć ich koszty. Obecnie naprawa uszkodzonych elementów turbiny może trwać nawet 44 tygodnie. Ten czas ma zmniejszyć się do 4 tygodni.
Walka z czasem
Jednym z wyzwań, które stoją przed Siemensem jest skrócenie czasu produkcji w technologii druku 3D. - Jest to dość długi proces. To największa przeszkoda w pełnym wykorzystaniu tej technologii - przyznaje Nicolas Vortmeyer, dyrektor ds. technologii w Siemens. Niemiecki koncern już teraz korzysta z tworzyw sztucznych drukowanych w 3D. Wykorzystuje je w produktach medycznych np. aparatach słuchowych.
Części do samolotów...
Wykorzystanie tej technologii planuje także General Electrics, która jest m.in. światowym liderem w produkcji silników lotniczych. Od 2016 roku koncern planuje rozpocząć masowe drukowanie pierwszego metalowego elementu - dyszy paliwowej - do nowego silnika. Będzie on wykorzystywany m.in. w Boeingu 747. Firma do 2020 roku chce wykonać 100 tys. dysz paliwowych. - Dysza paliwowa wyprodukowana w technologii druku 3D ma pięciokrotnie dłuższą żywotność niż ta wytworzona tradycyjnie i jest o 75 proc. lżejsza - mówi Greg Morris z GE Aviation, działu koncernu General Electric. Brytyjski Rolls-Royce również zapowiedział korzystanie z tej technologii w produkcji komponentów do swoich silników.
...i samochodów
Obecnie drukowanie 3D jest wykorzystywanie głównie do produkcji prototypów. Firmy motoryzacyjne są jednymi z najbardziej entuzjastycznie nastawionymi do tej technologii. Wszystko przez to, że może ona obniżyć koszty projektowania i późniejszej produkcji.
Rynek drukarek i usług 3D był wart w 2012 roku 2,2 mld dolarów.
Autor: msz/ / Źródło: Financial Times
Źródło zdjęcia głównego: TVN24