- Uważam, że takie ogromne firmy jak KGHM, o znaczeniu strategicznym, nie powinny być prywatyzowane ot tak - mówił w poranku TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna. Zaznaczył jednak, że nie jest przeciwnikiem prywatyzacji spółki w przyszłości, pod warunkiem, że będzie ona dobrze przygotowana.
Prywatyzacja KGHM od kilku dni budzi emocje wśród polityków, inwestorów i związkowców miedziowego giganta. Akcje spółki znalazły się na liście aktywów, które Skarb Państwa miałby sprzedać w drugiej połowie 2009 r. i 2010 r. Listę tę przygotował minister Skarbu Państwa Aleksander Grad. W czwartek prywatyzacji KGHM sprzeciwił się stanowczo wicepremier Schetyna, który pochodzi z Dolnego Śląska, więc KGHM jest na jego "terenie". - O prywatyzacji spółki nie ma mowy - uciął wszelkie spekulacje na ten temat.
W piątek Schetyna nieco złagodził swoje stanowisko. - Nie mówię, że prywatyzacja w ogóle jest niemożliwa, ale żeby o tym mówić, trzeba bardzo dobrze się przygotować i wiedzieć, co się chce osiągnąć - mówił w TVN24. Tymczasem - jego zdaniem - lista prywatyzacyjna ministra Grada to jedynie "inwentaryzacja tego, co Skarb Państwa ma i co mógłby sprzedać, by nie musieć podnosić podatków".
- To nie jest tak, że tam (w KGHM - red.) będzie dyktat związków, ale jeżeli prywatyzacja, to poprzedzona dobrą debatą o przyszłości firmy - podsumował Schetyna.
Spółka z przywilejami
Prywatyzacji KGHM sprzeciwiają się związki zawodowe. W czwartek ogłosiły one w związku z zapowiedziami ministra Grada pogotowie strajkowe.
KGHM to jedna ze spółek z udziałem skarbu państwa (41 proc.) uważana za tzw. świętą krowę. Kolejne rządy zapewniają załogę i związkowców, że nie sprywatyzują zakładu. Podobnie od kilku lat deklarowała Platforma, chociaż raz na jakiś czas media donoszą, że politycy tej partii mają różne zdania w tej sprawie. Zwolennicy prywatyzacji przekonują, że tylko prywatny inwestor jest w stanie wprowadzić koncern na drogę długotrwałego rozwoju. To jednak nie podoba się załodze, która cieszy się szerokimi przywilejami. W KGHM pracuje ponad 17 tys. osób. Średnia płaca to ponad 8 tys. zł brutto.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24