Rząd planuje dużą reformę finansów publicznych. Jej główne założenia to: późniejszy wiek emerytalny, stopniowe wyrównanie go dla kobiet i mężczyzn, znoszenie przywilejów emerytalnych dla mundurowych, zmiany w KRUS - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak pisze "Wyborcza", rząd chce stopniowo - co roku o pół roku - zrównywać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz wydłużać wiek emerytalny w ogóle. - Podniesienie tego wieku o jeden rok zwiększy roczną emeryturę o blisko 400 zł w przypadku mężczyzny i 230 zł w przypadku kobiety - wylicza rozmówca gazety z rządu. Zmiany nie dotyczyłyby osób, którym do emerytury brakuje 10-15 lat.
Pracujący obecnie policjanci i żołnierze mogą spać spokojnie. Odchodziliby wprawdzie na emerytury dopiero po ukończeniu 55. roku życia, ale reforma objęłaby tylko tych, którzy rozpoczną służbę po 2011 r. Reforma miałaby bowiem nie naruszać praw nabytych.
Sprawa emerytur górniczych nie została jeszcze rozstrzygnięta.
Kurs na KRUS
Rząd rozważa też pakiet reform dotyczących wsi - zmiany w KRUS i ewentualnie opodatkowanie rolników PIT-em. Reformy objęłyby tylko gospodarstwa powyżej 15 ha - jest ich ok. 200 tys. na 2,4 mln wszystkich.
Minister finansów Jacek Rostowski ujawnił "Gazecie", że częścią "planu" ma być tzw. reguła wydatkowa - czyli o ile mogą w kolejnym roku rosnąć wydatki państwa. Ponadto minister mógłby doraźnie korzystać z pieniędzy państwowych funduszy i agencji - by nie zadłużać dodatkowo państwa. - Minister finansów te pieniądze odda, gdy do budżetu napłyną dochody podatkowe, a fundusze i agencje będą musiały wydawać środki na swoje zadania - tłumaczy jeden z urzędników resortu finansów.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu