Rząd chce pozostawić limity inwestycyjne dla otwartych funduszy emerytalnych, by nie doszło do nagłej wyprzedaży akcji z portfela OFE i zaburzenia giełdy - wynika z wypowiedzi ministra finansów Mateusza Szczurka. Jego zdaniem limity będą się z czasem poluzowywać.
Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych, która w całości ma wejść w życie 1 lutego, przewiduje m.in. minimalny poziom inwestycji OFE w akcje. Wynosi on 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r.
Reforma "zaburzy" rynek?
- Rolą pozostawienia limitów inwestycyjnych dla otwartych funduszy emerytalnych jest spowodowanie możliwie mało zaburzającego rynek giełdowy przebiegu reformy - powiedział we wtorek w Brukseli Szczurek, który bierze udział w spotkaniu ministrów finansów krajów UE. Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby przebieg reformy OFE "nie wpływał tak bardzo na giełdę". "I stąd też rząd nie chce, aby mogło dojść do sytuacji nagłej wyprzedaży akcji z portfela otwartych funduszy emerytalnych, ale docelowo te limity inwestycyjne będą znacznie bardziej luźne niż dotychczas i OFE będą miały większą swobodę w inwestowaniu pieniędzy przyszłych emerytów" - zaznaczył minister.
Zmiany w OFE
Znowelizowana ustawa o zmianach w systemie emerytalnym przewiduje, że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować. Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.
Autor: rf/klim/ / Źródło: PAP