Ryanair kpi z klientów - stwierdza szef brytyjskiego odpowiednika naszego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów John Fingleton. Rzecznik konsumentów uważa pobieranie przez Ryanair dodatkowych opłat za płatności kartą kredytową za "infantylne", czy wręcz "niemal dziecinne". - Oni grają w głupie gierki - podsumował "podstęp" Ryanaira przy kupowaniu biletów.
Tani przewoźnik Ryanair chwali się, że oferuje najtańsze ceny biletów w Europie. Linia łączy ze sobą 26 krajów, sprzedając promocyjne bilety za darmo, 5 lub 10 funtów.
Na przykład, przelot z Wrocławia do Rzymu oficjalnie kosztuje 5 euro - równowartość ok. 20 złotych. Jednak gdy dochodzi do finalizacji transakcji i chcemy zapłacić online kartą kredytową, w ostatniej chwili otrzymujemy komunikat, że cena jest 5 razy wyższa. Dlaczego? Taki rodzaj zapłaty za bilet obarczony jest dodatkową opłatą 20 euro (ok. 80 zł). Bilet miał kosztować 20 zł, a w rzeczywistości wyceniono go na 100 zł...
Co więcej, Ryanair... zmienia rodzaje kart obarczonych dodatkową opłatą. W listopadzie jedyną kartą, z której można było nie płacić "dodatku" była Visa Electron. Miesiąc później zaś linia zmieniła rodzaj "bezpłatnych kart" na MasterCard.
"Grają w głupie gierki"
Taka procedura irytuje nie tylko klientów. Także Johna Fingletona, szefa Office of Fair Trading - brytyjskiego odpowiednika polskiego UKOiK-u, który postanowił wypowiedzieć wojnę "oszustwom" Rayanaira.
- Oni szukają luk w prawie. Wyszukując mechanizmów "do obejścia", grają w głupie gierki. Ryanair kpi z klientów i tuż przed zakupem biletu mówi mu: och, wiemy, że to jest kompletnie niezgodne z duchem prawa. Ale w wąskim jego rozumieniu wszystko jest jak najbardziej w porządku - bez ogródek mówi Fingleton w wywiadzie dla dziennika "Independent".
Zaapelował też do mediów, by nagłaśniały nieuczciwe zachowania Ryanaira. - Gniew i frustracja klientów potrafią uczynić znacznie więcej, niż sprawa w sądzie - uważa szef brytyjskiego urzędu.
Zgodnie z unijnym prawem, każdy klient firmy lotniczej powinien wiedzieć konkretnie za co płaci (za bagaż, za paliwo, opłaty lotniskowe, ubezpieczenie itp.) i z części z nich może zrezygnować (ubezpieczenie lub bagaż). Ryanair pobiera wysoką opłatę za rodzaj płatności, a zgodnie z opłatami bankowymi, koszt pobierania pieniędzy z karty dla firm wynosi ok. 30 pensów.
W czerwcu ubiegłego roku pobieranie dodatkowych opłat za nielegalne uznał niemiecki sąd. Orzeczenie dotyczyło jednak jedynie tamtejszych klientów linii.
Źródło: tvn24.pl, independent.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu