Wraz z nowym rokiem rusza program "Mieszkanie dla Młodych". W jego ramach rząd wspomoże kupujących nowe mieszkanie dofinansowaniem. Jego wysokość będzie zależała m.in. od wielkości naszej rodziny.
Program "Mieszkanie dla Młodych" dotyczy jedynie nowych mieszkań lub domów. Mogą z niego skorzystać osoby w wieku do 35 lat. Program ma obowiązywać do 2018 r., a potem rząd rozważy, czy go przedłużyć. W 2014 r. środki na program mają wynieść 600 mln zł, w 2015 r. - 715 mln zł, w 2016 r. - 730 mln zł, w 2017 r. - 746 mln zł, a w 2018 r. - 762 mln zł.
Program będzie kontynuacją "Rodziny na Swoim". Według założeń rządu skorzystają na nim nie tylko kupujący, ale i sprzedający mieszkania.
Czy to się uda? - Każdy program wspierający zakup mieszkań ma znaczenie psychologiczne. Tylko w nielicznych miastach program "MdM" ma szansę zmienić krajobraz zakupowy. Deweloperzy nie będą też skłonni budować produktów za wszelką cenę kwalifikujących się do niskich limitów cenowych, zwłaszcza po doświadczeniach z ostatnich miesięcy, kiedy i bez rządowego wsparcia sprzedaż mieszkań drgnęła - twierdzi Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Jakie korzyści?
Wysokość wsparcia państwa zależy od wielu czynników. Jeżeli na kupno własnego "M" zdecyduje się bezdzietne małżeństwo lub singiel, to dopłata wyniesie 10 proc. wartości mieszkania. Dofinansowanie będzie o 5 proc. wyższe dla osób i małżeństw wychowujących co najmniej jedno dziecko. Rodziny mogą liczyć na kolejną 5 proc. dopłatę jeżeli w ciągu pięciu lat od dnia zakupu mieszkania urodzi im się trzecie lub kolejne dziecko.
Warunki pomocy
Dofinansowanie dotyczy nowych mieszkań o powierzchni do 75 mkw i domów do 100 mkw. Jeżeli rodzina wychowuje troje lub więcej dzieci limit w obu przypadkach jest większy o 10 mkw. Jednak dopłata obejmuje jedynie 50 mkw. Kredyt na zakup nieruchomości musi być zaciągnięty w polskiej walucie na co najmniej 15 lat. Co ważne wkład własny kupującego nie może być wyższy niż 50 proc. wartości mieszkania, czy domu.
Kontrowersyjne limity
Ceny mieszkań w programie "Mieszkanie dla Młodych" są objęte limitami dla poszczególnych miast. Najniższy limit określono w Rzeszowie, gdzie za metr kwadratowy mieszkania możemy maksymalnie zapłacić 4105,2 złotych, a najwyższy w Warszawie. Limit cen za 1 mkw. w stolicy wynosi 5,864,7 zł. Tu pojawiają się kontrowersje, bo o ile w mniejszych miastach np. Olsztynie (limit 4730,6 zł), czy Białymstoku (limit 4225,1 zł) z łatwością znajdziemy mieszkania w tej cenie, to w większych miastach może wcale nie być to takie łatwe. W Warszawie, czy Krakowie najtańsze mieszkania, które nie przekraczają obecnych limitów znajdują się jedynie na obrzeżach.
- Mieszkania na tzw. peryferiach nie są wcale tymi najgorszymi. Przykładowo w Gdańsku mamy dwie albo trzy bardzo popularne lokalizacje. A w Warszawie są to Bemowo, gdzie w przyszłości będzie dochodzić Metro, czy Wilanów, który jest bardzo atrakcyjną dzielnicą. Największy popyt będzie właśnie wśród mieszkań 2-3 pokojowych, w lokalizacjach poza centrum - twierdzi Wojciech Okoński, prezes spółki Robyg.
Natomiast Marcin Jańczuk z Metrohause twierdzi, że tylko w Łodzi i Gdańsku klienci będą mieć szeroki wybór lokali kwalifikujących się do dopłat w ramach "MdM".
- Budujący w tych miastach deweloperzy, przy obecnych limitach cen, mogą stać się największymi beneficjentami programu. W innych regionach program również powinien mieć swój udział w napędzeniu koniunktury na rynku pierwotnym, choć w początkowej fazie jego funkcjonowania nie należy spodziewać się istotnych zmian w tempie sprzedaży prowadzonych inwestycji - uważa Marcin Jańczuk z Metrohouse
Od stycznia nowa Rekomendacja S
Jednocześnie Komisja Nadzoru Finansowego od stycznia 2014 roku zaostrzyła zasady przyznawania kredytów hipotecznych. Nowe wytyczne określają wysokość wkładu własnego przy zakupie nieruchomości. W przyszłym roku będzie on wynosił 5 proc., a rok później już co najmniej 10 proc. W 2016 r. wzrośnie do 15 proc., w kolejnym roku do 20 proc. Zdaniem KNF zmiany zwiększą bezpieczeństwo kredytobiorców i zmniejszą koszty związane z zaciągnięciem pożyczki. Co ważne, od przyszłego roku kredytu hipotecznego nie będzie można brać na dłużej niż 35 lat. Ponadto w takim przypadku zdolność kredytowa byłaby wyliczana tak jakby się pożyczało pieniądze na 30 lat. Zdaniem banków nowe wytyczne mogą uniemożliwić osobom, które nie posiadają wkładu własnego kupno własnego mieszkania. Ten problem ma jednak rozwiązać właśnie program "MdM", gdyż banki już teraz zapowiadają, że dofinansowanie od państwa będzie traktowane jako wkład własny.
Autor: Marek Szymaniak / Źródło: TVN24 Biznes i Świat