Komisja przemysłu Parlamentu Europejskiego przyjęła projekt unijnego rozporządzenia, które ma gwarantować bezpieczeństwo dostaw gazu do UE. Posłowie uwzględnili ważne dla Polski postulaty solidarności energetycznej w reakcji UE na kryzys. Niemal jednogłośnie.
Przyjęty 52 głosami za przy 1 głosie przeciwnym kompromis głównych frakcji politycznych zakłada, że Komisja Europejska ma ogłosić ma ogłosić unijny stan kryzysowy dla regionu dotkniętego przerwami na wniosek jednego kraju dotkniętego przerwami w dostawie gazu lub wtedy, gdy zakłóconych będzie 10 proc. dziennych dostaw. Na poziomie całej UE progi zostały ustalone na odpowiednio 2 kraje albo 20 proc. (tyle, ile w obecnej dyrektywie). Czas unijnej reakcji został skrócony z tygodnia do trzech dni.
Solidarność energetyczna - co to takiego?
W ramach mechanizmu solidarności energetycznej, podczas stanu nadzwyczajnego państwa miałyby pod okiem KE gwarantować wzajemny dostęp do instalacji magazynowych. By podnieść gotowość na wypadek sytuacji kryzysowej, budowana ma być odpowiednia infrastruktura przesyłowa (np. interkonektory). By chronić integralność rynku wewnętrznego, ma obowiązywać zakaz jakichkolwiek środków, które zakłócałyby przepływ gazu na rynku unijny.
Ponadto, w ciągu 4 lat operatorzy systemów przesyłowych mają być zobowiązani do udostępnienia dwukierunkowego przesyłania gazu. Ten tzw. rewers zapewniłby, że w razie odcięcia dostaw z jednego kierunku, kraj może liczyć na dostawy z drugiej strony. To jeden z głównych postulatów Polski, który rząd chce wpisać do rozporządzenia w ramach trwających równolegle prac legislacyjnych nad rozporządzeniem w Radzie UE (rządy państw członkowskich). Rząd argumentuje w Brukseli, że rewers na samym gazociągu jamalskim zapewniłby jego wydajność na poziomie trzykrotnie większym niż potrzeby importowe Polski.
Zgodnie z propozycjami Polski
Tak jak chce Polska, przyjęte poprawki zakładają zwiększenie roli Komisji Europejskiej przez nowe instrumenty szybkiego reagowania na szczeblu wspólnotowym, takie jak coroczna ocena ryzyka zakłóceń w dostawie gazu oraz ciągłe monitorowanie bezpieczeństwa dostaw. KE ma przygotować prewencyjny plan działania dla całej UE, który będzie zawierał scenariusze możliwych kryzysów oraz metody koordynacji działań.
W ramach prac w Radzie UE Polska naciska na umożliwienie sprzedaży nadwyżek gazu przez firmy europejskie tam, gdzie jest odbiorca, by kraje UE mogły swobodne handlować zakupionym w Rosji gazem. Polska argumentuje, że tak stanowi Karta Energetyczna, a ponadto jest to zgodne z zasadą swobodnego przepływu towarów w UE. Na takie rozwiązanie nie zgadza się jednak Rosja. Dlatego - w kontekście umów zawieranych z Gazpromem - przyjęty projekt zakłada zniesienie wszelkich klauzul mających formę restrykcji terytorialnych zakazujących odsprzedaży gazu (tzw. klauzule przeznaczenia).
Do czerwca będzie juz takie prawo
Głosowanie w komisji przemysłu było kluczowe dla ostatecznego kształtu rozporządzenia. Uzyskana jednomyślność daje polskim eurodeputowanym nadzieję, że kompromis zostanie utrzymany w głosowaniu plenarnym w kwietniu albo maju. Hiszpańskie przewodnictwo w UE zapowiada, że ostateczne przyjęcie rozporządzenia nastąpi w pierwszej połowie roku.
Przedstawiona w lipcu zeszłego roku przez Komisję Europejską propozycja rozporządzenia ma w przyszłości zabezpieczyć kraje UE przed takim kryzysem, jaki wybuchł na przełomie 2008 i 2009 roku między Rosją a Ukrainą.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24