Władze Islandii przygotowują się do wydobycia ropy i gazu na części swego szelfu kontynentalnego. Wkrótce zaczną się kosztowne wiercenia w celu określenia wielkości zasobów tych surowców. Międzynarodowa konferencja ma wyłonić sztab specjalistów do prac wydobywczych.
Jako teren przyszłych prac islandzkie Ministerstwo Przemysłu, Energetyki i Turystyki oraz Państwowy Urząd Energetyki wyznaczyły jeszcze w ubiegłym roku atlantycki akwen Dreki. Leży on na północny-wschód od Islandii pomiędzy jej brzegami a polarną wyspą Jan Mayen.
Rejon ten, według wstępnych ocen geologicznych, kryje duże zasoby ropy i gazu. Jednak sprawdzenie ich rzeczywistej zasobności będzie możliwe dopiero po dokonaniu kosztownych wierceń poszukiwawczych.
Nowe wiercenia będą najnowocześniejsze
Władze islandzkie, we wszystkich oficjalnych dokumentach związanych z przyszłą eksploatacją podmorskich zasobów podkreślają, iż będą rygorystycznie pilnować przestrzegania przepisów ochrony środowiska. Będą się też domagać stosowania najnowszych i najbezpieczniejszych technologii oraz sprzętu.
Jak doniosły islandzkie media, w związku ze zbliżaniem się wyznaczonego terminu, islandzki minister przemysłu Ossur Skarphedinsson zapowiedział organizację w stolicy kraju w dniach 4-5 września międzynarodowej konferencji. Ma ona zgromadzić geologów, specjalistów od prac podwodnych oraz przedstawicieli biznesu kandydujących do wykupienia licencji poszukiwawczo-wydobywczych.
Źródło: TVN24, PAP