Dopiero za dwa lata można liczyć na silne odbicie rynku reklamy – uważają analitycy domów maklerskich ankietowani przez "Rz". Po 2011 znów będzie on rósł o kilkanaście procent rocznie.
Najbardziej optymistyczna prognoza KBC Securities zakłada, że 10,5-procentowego wzrostu wydatków na reklamę można się spodziewać już w przyszłym roku. Pozostałe domy maklerskie, z którymi rozmawiała "Rz", mają skromniejsze założenia. Według Ipopema Securities 2011 rok może przynieść 7-proc. wzrost. – Bazując na prognozach wskaźników makroekonomicznych, dwucyfrowego wzrostu rynku reklamy można się spodziewać już w 2012 roku, w którym odbędą się mistrzostwa Europy w piłce nożnej – uważa Waldemar Stachowiak z Ipopemy.
Według Sobiesława Pająka, analityka z DM IDM SA, w tym roku cały rynek reklamy będzie w Polsce wart 7,17 mld zł, a w przyszłym 7,76 mld zł – w tym roku zwiększy się o 1 proc., ale w przyszłym już o 8 proc. W 2012 r. ma być wart już 8,57 mld zł. Najszybciej zaczną zyskiwać na ożywieniu gospodarki internet i telewizja. Analitycy z ING Securities, KBC Securities, DM IDM SA i Ipopema Securities wskazywali, że w tym roku wpływy reklamowe internetu wzrosną o 12–15 proc., a telewizji – o od 0 do 7 proc.
Według Starlinka w 2009 roku wydatki na reklamę w Polsce skurczyły się o 11,4 proc., do 6,94 mld zł - przypomina "Rz".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu