W Pakistanie rozszerza się trwająca juz od czterech dni fala protestów robotników zatrudnionych w tamtejszych fabrykach tekstyliów. W wielu miejscach dochodzi do starć z policją. Pakistańczycy skarżz się, że w wielu fabrykach wytwarzających produkty dla znanych światowych marek nie repsektuje się przepisów o płacy minimalnej.
W poniedziałek 4 tysiące protestujących zablokowało drogi w północnej prowincji Dazipur - przekazał agencji AFP rzecznik miejscowej policji.
W niedzielę dochodziło do starć między protestującymi a policją w leżącym na południowym wschodzie kraju portowym mieście Chittagong. W starciach tych cztery osoby poniosły śmierć, a dziesiątki odniosły obrażenia. Ranni byli tez w starciach w stolicy Pakistanu, Dhace.
Pakistan jest krajem o skrajnie niskich kosztach siły roboczej, co przyciąga liczne światowe firmy szukające niskich kosztów produkcji. Pracownicy około 4,5 tysiąca zakładów zarzucają swym pracodawcom, że nie respektują miejscowych przepisów o płacy minimalnej. Ponadto starsi robotnicy są niezadowoleni, że ich nowe przepisy nie obejmują.
Od listopada rząd wprowadził podwyżkę płacy minimalnej do 3 tysięcy taka, co stanowi równowartość nieco ponad 32 euro (ok. 130 złotych). Rząd zareagował 80-procentową podwyżką na wcześniejsze protesty.
Źródło: AFP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24