Branżę mięsną po Nowym Roku czeka paraliż? Lekarze weterynarii właśnie masowo wypowiadają umowy z powiatowymi inspektorami weterynarii - poinformował TVN CNBC prezes Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej Tadeusz Jakubowski. Weterynarze nie chcą pracować za nowe, niższe stawki ustalone przez ministra rolnictwa.
Każde zwierzę w ubojni musi zostać przebadane przez lekarza weterynarii, który wystawia przy tym odpowiedni dokument - tzw. świadectwo weterynaryjne. Bez niego niemożliwy jest dalszy przerób surowca. - Nie będzie świadectw - nie będzie surowca do zagospodarowania w uboju przemysłowym - mówił przed kamera TVN CNBC prezes Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.
Lekarze weterynarii w ten sposób zamierzają protestować przeciwko zapisom rozporządzenia ministra rolnictwa, ustalającemu nowe stawki za ich pracę. Jako przykład podają kwotę za wizytę w gospodarstwie rolnym: 15 złotych zamiast dotychczasowych 45 zł. - Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna podjęła uchwałę w sprawie odstąpienia lekarzy weterynarii od podpisywania umów - mówił prezes Jakubowski. Dotyczy to niektórych czynności, jakie inspekcja weterynaryjna powierza - odpłatnie - pewne czynności urzędowe do wykonania lekarzom prowadzącym prywatne praktyki.
Prezes Jakubowski zastrzega, że protest może zostać zażegnany, jeśli minister zechce podjąć rozmowy z Izbą w sprawie ustalanych przez siebie stawek.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC