- Geologia to nie jest gra planszowa. To nie są szachy, które można przestawić w lewo czy w prawo - podkreśliła w TVN24 Biznes i Świat była prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa komentując informację o zmniejszeniu przez Gazprom prognoz wydobycia gazu. Zastanawia się też, dlaczego PGNiG zamawiało większą ilość gazu ze Wschodu, skoro surowiec sprowadzany z Niemiec o tej porze roku jest zwykle tańszy.
Jak podał w czwartek Reuters, wydobycie gazu przez rosyjski Gazprom będzie w tym roku prawdopodobnie najmniejsze od czasu powstania tego koncernu przed ćwierćwieczem. Dodał, że wiąże to ze wstrzymaniem dostaw na Ukrainę oraz z rosnącą konkurencją w samej Rosji. Piotrowska-Oliwa podkreśliła, że "zwiększenie czy zmniejszenie produkcji to procesy, które wymagają wielu tygodni przygotowań". - Patrząc na to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilkunastu dni myślę, że być może była jakaś awaria - zastrzegła. I dodała: - My nie wiemy, jak wygląda postęp prac geologicznych i wydobywczych w Rosji. W każdej spółce ma praco coś się dziać na odwiertach. To jest drażliwa i delikatna technicznie kwestia. Jeżeli byłaby jakakolwiek awaria na którymś z pól, na których teraz jest wydobywany gaz, to bylibyśmy ostatnimi, żeby się o tym dowiedzieć.
Mniejsze wydobycie
Gazprom zredukował w tym tygodniu swą prognozę na rok bieżący, ale - zdaniem analityków - i tak jest ona zbyt optymistyczna. Spadek wydobycia może się stać dalszym obciążeniem dla rosyjskiej gospodarki, mocno uzależnionej od sprzedaży ropy i gazu i spowalniającej, co częściowo jest rezultatem zachodnich sankcji, nałożonych na Rosję za jej działania wobec Ukrainy. Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział w środę prezydentowi Władimirowi Putinowi, że oczekuje, iż w tym roku wydobycie gazu przez Gazprom wyniesie 463 miliardy metrów sześciennych, czyli 6,7 proc. mniej niż koncern prognozował jeszcze w maju. W zeszłym roku wydobycie wyniosło 487,4 mld metrów sześciennych. Najnowsza prognoza podana przez Millera jest nieco wyższa od rekordowo niskiego rezultatu Gazpromu w 2009 roku, podczas globalnego kryzysu finansowego, ale analitycy przewidują, że faktyczne wydobycie w tym roku będzie znacznie mniejsze.
Możliwości ograniczone
Rosyjski eksport gazu nie jest co prawda objęty zachodnimi sankcjami, ale możliwości Gazpromu, jeśli chodzi o zwiększanie wydobycia, są ograniczone, gdyż klienci europejscy napełnili już swoje magazyny, obawiając się zakłóceń w dostawach. Według danych Sbierbanku europejskie magazyny gazu są zapełnione w 91 proc.; rok temu było to 73 proc. Udział Gazpromu w lukratywnym rynku krajowym również się kurczy, ponieważ inni producenci, tacy jak Nowatek, Rosnieft i Łukoil są bardziej elastyczni w negocjowaniu z klientami cen i innych warunków dostaw. Według Sbierbanku rywale Gazpromu prawie podwoili swój udział w rosyjskim rynku gazowym w porównaniu z rokiem 2009. Obecnie udział ten wynosi 35 proc.
Autor: mn//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom