Chcesz kupić mieszkanie, ale bank nie chce udzielić ci kredytu, bo nie masz stałego dochodu? Rozwiązaniem może być współkredytowanie. Co to takiego i kto może do niego przystąpić wyjaśni Paweł Blajer i jego gość w magazynie "Biznes dla ludzi".
Współkredytowanie to dobre rozwiązanie, szczególnie dla młodych osób, którym banki odmawiają udzielenia kredytu, z powodu niskiej zdolności kredytowej.
Bezpieczny kredyt "na spółkę"
Kredyt można zaciągnąć "na spółkę" z innymi osobami, które mają lepszą historię kredytową. Wtedy bank może nawet obniżyć oprocentowanie.
Czy w takim układzie, osoby spłacające kredyt będą jednocześnie współwłaścicielami nieruchomości? - Generalna zasada mówi, że właścicielem może być tylko jedna osoba - wyjaśnia Michał Krajkowski, analityk Domu Kredytowego Notus. Jednak są od tej reguły wyjątki. I tak współwłaścicielami mogą być także rodzice, jednak nie w każdej sytuacji. - W przypadku kupna nieruchomości w ramach programu "Mieszkania dla młodych" rodzice nie mogą być jej współwłaścicielami - zastrzega Krajkowski.
Nie bierz ludzi z ulicy
Warto pamiętać, by osoby wraz z którymi będzie spłacany dług nie były przypadkowe. - Większość banków oczekuje, by współkredytobiorcami były osoby ze sobą spokrewnione, ale niekoniecznie rodzice. To może myć także wujek lub ciocia - dodaje. - Jeśli zaś będzie to osoba, która jest tylko naszym kolegą czy koleżanką, to banki mogą mieć wątpliwości co do przyznania kredytu - przestrzega Krajkowski. Każdy odpowiada za kredyt w takim samym stopniu i banku nie będzie interesowało, kto konkretnie płaci raty, a kto nie. - W przypadku zalegania z płatnościami, bank będzie ściągał raty od tego, kto akurat ma pieniądze na koncie - wyjaśnia ekspert. "Niesfornego" współkredytobiorcę można wykluczyć z udziału w długu pod warunkiem jednak, że pozostali kredytobiorcy będą mieli wystarczającą zdolność kredytową.
Autor: rf/klim/ / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu