Polska może mieć problem - jeśli Unia Europejska zakaże, bądź ograniczy, wydobycie gazu z łupków. Takiego zakazu jeszcze nie ma, ale przebąkuje się o nim w unijnych instytucjach, a niektóre duże kraje wprowadzają ograniczenia. Francja ma już moratorium na wydobycie gazu z łupków, Niemcy mają je wprowadzić pod naciskiem lewicowej SPD w rządzie nowej koalicji. Co na to Polska?
Jeśli polsko-niemieckie relacje mierzyć polityką gazu łupkowego, to właśnie zostały wystawione na poważną próbę. - Z kanclerz Merkel dobrze się rozumiemy (...), ale akurat w przypadku gazu łupkowego Niemcy nigdy nie były zdeklarowanym sojusznikiem na rzecz- stwierdził premier Donald Tusk.
Niemcy zakazali wydobycia
Teraz nasz zachodni sąsiad nie tylko nie będzie naszym sprzymierzeńcem, ale może zmienić się we wroga w tej kwestii. Pani kanclerz zmuszona przez lewicowego koalicjanta, zgodziła się na wprowadzenie zakazu wydobycia gazu z łupków w Niemczech.
- Jose Manuel Barroso powiedział mi, że w jego ocenie nie da się uniknąć jakichś zapisów, które będą dedykowane gazowi łupkowemu, ale że on będzie robił wszystko, żeby te zapisy nie były zapisami utrudniającymi wydobycie - tak Donald Tusk relacjonował spotkanie z przewodniczącym Komisji Europejskiej, Angelą Merkel i Davidem Cameronem sprzed kilkunastu dni w Brukseli.
- Bez względu na to, jakiego typu deklaracje i zapewnienia składa premier, (...) Barroso, jak odda projekt, traci nad nim kontrolę i wpływ zaczyna mieć parlament - zaznaczył jednak Konrad Szymański, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
"Pojedynek może być bardzo ciężki"
A w PE Niemcy i Francuzi mają największy wpływ na atmosferę negocjacji. I to oni mogą dziś wychodzić z inicjatywą nowych barier dla krajów wydobywających gaz z łupków, czyli dla Polski. A do tego dochodzi jeszcze gaz rosyjski i płynące razem z nim do Europy pieniądze.
- Ścisłe związki między energetyką niemiecką a gazem rosyjskim powodują, że ten pojedynek może być rzeczywiście bardzo ciężki. Wiadomo ze Gazprom i inni zrobią dużo czy wszystko, by gaz łupkowy nie stał się realną konkurencją na rynku energii - stwierdził Tusk.
A przecież jeszcze dwa lata temu PO zapewniała w swoim programie, że do końca 2013 roku wprowadzi "rozwiązania gwarantujące Polsce wysokie przychody z wydobycia gazu łupkowego, które przeznaczymy na bezpieczeństwo przyszłych emerytur".
Na razie nie ma ani złotówki, bo nie tylko nie ma przepisów (projekt ustawy ma być przedstawiony najwcześniej za 3-4 tygodnie), ale same odwierty idą tempem ślimaczym. Skuteczność firm wydobywczych zatrzymuje się na poziomie kilkunastu procent.
Autor: krismtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24