Premier najwyraźniej porzuca plan uchwalenia budżetu przed parlamentarnymi wakacjami. Jak oświadczył dzisiaj, rząd będzie czekać do połowy lipca na opinie partnerów społecznych do przedstawionego projektu. - Rząd zrobił, co mógł - powiedział Donald Tusk o próbie przyspieszenia uchwalenia ustawy budżetowej na 2012 rok.
Jak mówił premier, rząd przygotował i przekazał do konsultacji projekt budżetu w maju - tak, żeby możliwe było jego uchwalenie przed kampanią wyborczą. - Partnerzy społeczni mają prawo zapisane w ustawie, że do 15 lipca mogą wysyłać uwagi. Jeśli będą chcieli wykorzystać ten termin, to mają takie prawo. My zrobiliśmy to tak szybko, jak to możliwe. Jeśli będziemy musieli czekać do 15 lipca - trudno, nie będziemy przecież łamać ustawy - stwierdził szef rządu.
Jak dodał, on sam może się jedynie zwrócić z kolejnym apelem do związków zawodowych, pracodawców, innych partnerów społecznych, aby zaopiniowali projekt budżetu tak szybko, jak to możliwe. - Nie poganiam, ale lepiej by było, żeby budżet w Polsce był szybciej uchwalony. Rząd, co mógł zrobić w tej sprawie, to zrobił - dodał Donald Tusk.
Projekt budżetu na 2012 r. rząd przyjął wstępnie na początku maja. Stało się tak, mimo że Komisja Trójstronna nie zgodziła się na skrócenie - o co wystąpił resort finansów - do 27 kwietnia terminów m.in. konsultacji założeń do projektu. Zgodnie z ustawą mogą one trwać nawet do 31 lipca.
Komisja Trójstronna - zgodnie z ustawą - może zmienić na wniosek rządu terminy konsultacji. Resort finansów liczy, że Komisja zgodę wyda, ale np. Solidarność uważa, że nie ma przesłanek, by zajmować się tą sprawą, bowiem projekt budżetu został już przez rząd przyjęty. Związki zawodowe rozważają zaskarżenie budżetu do Trybunału Konstytucyjnego, a Solidarność wystąpiła w tej sprawie do Prokuratury Generalnej.
Zgodnie z konstytucją i ustawą o finansach publicznych, Rada Ministrów uchwala i przedstawia Sejmowi projekt ustawy budżetowej na następny rok najpóźniej do końca września. Nie ma natomiast przepisu, który precyzowałby jak wcześnie ma to zrobić.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24