Członkowie Parlamentu Europejskiego zbierają podpisy pod projektem uchwały, wymierzonej przeciwko potajemnym negocjacjom ws. ACTA. To proponowane przez USA porozumienie w sprawie ochrony własności intelektualnej w internecie. Prowadzone od wielu miesięcy negocjacje są objęte tajemnicą, a jego przeciwnicy upatrują w projekcie możliwości ograniczenia prywatności internautów, a także prawa dostępu do informacji.
Już same negocjacje nad Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA) są przykładem ograniczenia dostępu obywateli do informacji o działaniach władz publicznych. Od 2007 roku USA i kilka zaproszonych państw prowadzą prace nad nowymi międzynarodowymi przepisami, które - według założeń - mają służyć zwalczaniu naruszeń własności intelektualnej.
Tajne przez poufne
Ustalona tą drogą treść ma później stać się "propozycją nie do odrzucenia" dla innych krajów, które mogą zostać postawione przed alternatywą: albo zaakceptują nowe przepisy, albo zostaną postawione poza "globalną wioską".
O samej treści dotychczasowych ustaleń w ramach negocjacji oficjalnie wiadomo niewiele. Z nielicznych przecieków wiadomo m.in. organy ścigania miałyby podejmować działania w sprawach naruszenia własności intelektualnej z urzędu, a nie - jak dotąd - na wniosek pokrzywdzonej firmy, ponadto miałby sankcjonować wspólne działania organów państwowych i "prywatnych grup" w tych sprawach. Nowy traktat miałby również zajmować się "problemem" szyfrowania przez obywateli przechowywanych przez nich danych.
W negocjacjach w sprawie ACTA biorą udział przedstawiciele Unii Europejskiej, ale unijne instytucje nie chcą ujawniać żadnych dokumentów ich dotyczących. Wzbudziło to już zaniepokojenie niektórych europosłów oraz Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, który otwarcie skrytykował postawę unijnych negocjatorów.
Posłowie podnoszą alarm
Teraz kolejny krok podjęli europosłowie. Czworo członków Parlamentu Europejskiego przygotowało oświadczenie pisemne sprzeciwiające się ACTA. Jego autorzy to: Zuzana Roithova (Czechy, EPP), Stavros Lambrinidis (Grecja, S&D), Alexander Alvaro (Niemcy, ALDE) oraz Françoise Castex (Francja, S&D).
Jeśli pod oświadczeniem podpisze się większość członków Parlamentu, przewodniczący informuje o tym Parlament i umieszcza nazwiska sygnatariuszy w protokole, a oświadczenie publikuje jako tekst przyjęty. Podpisy trzeba zebrać w ciągu trzech miesięcy od wpisania do rejestru - do 17 czerwca br. Według stanu na wieczór 8 marca figuruje pod nim 8 podpisów.
Oświadczenie przygotowane przez posłów w sprawie ACTA zawiera siedem punktów. Jego autorzy domagają się m.in.: sprawdzenia, jak ACTA może wpływać na europejskie prawo i udostępnienia opinii publicznej wszystkich dokumentów na temat negocjacji. Chcą także gwarancji, że operatorzy telekomunikacyjni nie będą odpowiadać za transmitowane przez siebie dane. Inne punkty oświadczenia dotyczą takich spraw, jak dostęp do leków oraz wolność słowa i ochrona praw podstawowych. Treść oświadczenia (w języku polskim) dostępna jest na stronie internetowej Parlamentu Europejskiego.
W internecie pojawiły się wezwania, aby skłaniać własnych europarlamentarzystów do składania podpisów pod dokumentem. Można to robić choćby wysyłając e-mail do polskich europosłów.
O tym, że wywieranie wpływu na europosłów jest możliwe świadczy skuteczna akcja przed ubiegłorocznym głosowaniem nad Pakietem telekomunikacyjnym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu