Sto tysięcy złotych wynosi kapitał zakładowy spółki Polskie Stocznie, która ma zarządzać majątkiem upadłych zakładów w Gdyni i Szczecinie - wynika z wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego, do którego dotarło Polskie Radio Szczecin. To minimalny wkład właściciela do założenia spółki akcyjnej.
Polskie Stocznie to firma, która ma przejąć zarządzanie stoczniami w Gdyni i Szczecinie. Została ona powołana przez inwestora - katarski fundusz Qinvest, który za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights (podmiotu powołanego tylko do przeprowadzenia transakcji - red.) zakupił aktywa oby zbankrutowanych zakładów wystawionych na sprzedaż przez polski rząd.
Spółka do 17 sierpnia ma zapłacić za nie 380 mln zł. To już drugi termin, pierwotnie miało stać się to 21 lipca, ale inwestor poprosił polski rząd o odroczenia płatności, ponieważ chciał przeprowadzić ponowny audyt.
Spółka złożyła wniosek o zarejestrowanie w połowie lipca. Sąd go odrzucił ze względu na błędy formalne (zamiast podać nominalną wartość majątku, Polskie Stocznie podały wartość rzeczową - red.)
Zakleplane
We wpisie do Krajowego Rejestru Sądowego podano, iż wszystkie akcje Polskich Stoczni należą do firmy Stichting Particulier Fonds Greenrights. W radzie nadzorczej spółki zasiada dwóch obcokrajowców - Georg Elias i Jaap Veerman, oraz Polka - mecenas Małgorzata Wypychowska.
Jan De Jonge, którego na konferencjach prasowych przedstawiano jako prezesa Polskich Stoczni, we wpisie do KRS-u figuruje jako członek zarządu tej firmy.
Firma Polskie Stocznie mieści się w Warszawie przy ulicy Sieleckiej 22. Przedmiot działalności tego podmiotu gospodarczego to oprócz budowy statków także roboty związane z budową dróg szynowych i kolei podziemnej, roboty związane z budową rurociągów przesyłowych i sieci rozdzielczych , a także transport morski i przybrzeżny pasażerski.
Źródło: Polskie Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu