Mijający rok nie był udany dla miliarderów na warszawskiej giełdzie. Ich grono skurczyło się z 11 do 9, a ich wspólny majątek w sumie stopniał o niemal 6 miliardów - podsumowuje "Puls Biznesu".
Według wyliczeń gazety łączny majątek miliarderów na GPW wynosił przed rokiem 28,86 mld zł, dziś tylko 22,99 mld zł (według kapitalizacji giełdowych spółek z 22 grudnia). To efekt spadku majątku najbogatszych inwestorów, ale też tego, że z czołówki, czyli grona inwestorów z majątkiem powyżej 1 mld zł wypadła trójka graczy.
Do najbogatszych doszlusowała w 2011 roku tylko jedna osoba - Tomasz Domagała (Famur, PGO, Zamet), co w sumie sprawiło, że grupa giełdowych miliarderów skurczyła się z 11 do 9.
"Wystarczy" 4,64 mld zł
Mniejsze były też wymagania, by zająć pierwsze miejsce w rankingu. Przed rokiem trzeba było zgromadzić giełdowy majątek wielkości 4,9 mld zł, teraz wystarczyło 4,64 mld. Liderem okazał się Michał Sołowow, którego kryzys zbytnio nie dotknął. Jego majątek skurczył się "tylko" o 100 mln zł. Jak pisze "Puls Biznesu", to głównie zasługa Synthosu, który zwyżkował na światowej koniunkturze w przemyśle petrochemicznym. Dobrze radziło też sobie Echo Investments, gorzej natomiast Barlinek i Cersanit, które zmagają się ze spadkiem popytu na płytki i deski podłogowe.
Poprzednim liderem był Leszek Czarnecki, którego giełdowy majątek w ciągu roku zmniejszył się do 3,07 mld zł. Biznesmen ma za sobą pracowity rok - uruchomił Idea Bank, wprowadził na giełdę Open Finance, jego Getin Holding przejął Link4Life, a niedawno Czarnecki zdecydował się sprzedać za ponad 900 mln zł pakiet kontrolny ubezpieczyciela TU Europa.
Polaków z pierwszej trójki rozdziela Czech Zdenek Bakala z majątkiem wycenianym na 3,87 mld zł. Może on się pochwalić najlepszym wynikiem wśród dziewiątki najbogatszych - jego majątek wzrósł o ponad 1/3 (z 2,89 mld zł). To zasługa New World Resources, które korzystało z koniunktury na światowym rynku węgla -zauważa "PB".
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24