Polska dziś zaskarży limity CO2 wyznaczone przez Komisję Europejską - poinformował premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji prasowej z jej szefem Jose Manuelem Barroso. - Ale to oczywiście nic osobistego - zwrócił się do Portugalczyka. Dziś jest ostatni dzień na złożenie takiej skargi do Trybunały Sprawiedliwości.
Premier spotkał się w Warszawie z przewodniczącym KE i 26 unijnymi komisarzami z okazji objęcia prezydencji w Unii Europejskiej. Jak podkreślał Tusk, była to inauguracja współpracy z Komisją, a zarazem pierwsze robocze spotkanie.
Na podsumowującej je konferencji premier był pytany o to, czy Polska w ostatnim możliwym terminie złoży skargę na ustalone w kwietniu przez komisję UE zasady obliczania liczby darmowych pozwoleń na emisję CO2 w przemyśle w latach 2013-2020. Jednocześnie padło pytanie do przewodniczącego Barroso o ocenę przygotowania Polski do objęcia prezydencji. - Szkoda, że nie zadała pani odwrotnie tych pytań - zażartował premier na wstępie.
Będzie skarga
Później na poważnie przyznał, że Polska ma wrażenie, iż nie do końca uwzględniono specyfikę polskiego przemysłu przy ustalaniu tzw. benchmarków na emisję CO2. - Słuchajcie takie jest życie. To, że my się tak dobrze rozumiemy z przewodniczącym Barroso i to, że Komisja była i jest teraz w trakcie prezydencji szczególnie cennym partnerem nie zmienia faktu, że istnieją procedury, istnieją zdarzenia, które powodują, że państwa członkowskie nie są zadowolone z tego czy innego rozstrzygnięcia - powiedział.
I dodał: - Dzisiaj podejmujemy tę procedurę, ale to oczywiście nic osobistego.
"To siła UE"
Rozbawiony żartem premiera Barroso rzeczywiście nie wydawał się osobiście dotknięty. - Największą siłą UE jest to, że jesteśmy wspólnotą oparta na prawie, a nie na sile - mówił.
Dlatego - jak podkreślał - jeśli jakaś instytucja albo państwo uważa, że wspólnota nie szanuje ich praw, to może zgłosić się do Trybunału Sprawiedliwości i to zostanie ocenione na odpowiednim stopniu, a pozostałe podmioty UE na pewno będą szanować te decyzje.
Sporne benchmarki
Nowe zasady obliczania liczby darmowych pozwoleń na emisje CO2 w przemyśle w latach 2013-2020 KE przyjęła pod koniec kwietnia. Wyznacznikiem będą tzw. benchmarki, czyli poziom emisji przy użyciu najnowocześniejszych technologii dostępnych w całej UE, a nie w poszczególnych krajach.
Zdaniem polskiego rządu, sprowadza się to do technologii z użyciem paliwa gazowego, podczas gdy w Polsce powszechnie stosowanym paliwem jest węgiel. Może to oznaczać znaczny wzrost kosztów w branżach energochłonnych, takich jak ciepłownictwo, sektor chemiczny, cementowy czy papierniczy.
To co zaplanowaliśmy będzie musiało czasem ustąpić pierwszeństwa nie temu, co ustala agenda, ale temu co narzuca życie Donald Tusk
Na konferencji była też mowa o planach polskiej prezydencji. Jak podkreślał Tusk, spotkanie pokazało, jak ważna jest współpraca instytucji wspólnotowych. - Od lat wspólnie z przewodniczącym Komisji prezentujemy identyczny pogląd na wagę instytucji europejskich jako głównych narzędzi realizowania polityki wspólnotowej w Europie - powiedział.
Zaznaczył, że także dla Polski i Polaków jest rzeczą bardzo ważną, aby decyzje w Europie zapadały w gremiach wyrażających wspólnotowy interes, a nie interes najsilniejszych graczy w Europie.
Tusk mówił też, że osią polskiej prezydencji będzie to, co wcześniej zaplanowano, ale jako realiści zdajemy sobie sprawę, że trzeba będzie też pochylić się nad bieżącymi problemami. - To, co zaplanowaliśmy, będzie musiało czasem ustąpić pierwszeństwa nie temu, co ustala agenda, ale temu co narzuca życie - podkreślał.
Gra o wysoką stawkę
O potrzebie wspólnotowego działania mówił też Barroso. Jak zaznaczył, tutaj gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, ponieważ nawet największe państwa europejskie nie mają tak dużej siły oddziaływania na świecie jak cała Unia Europejska.
Właśnie dlatego, jego zdaniem, ważne jest, by dziś przezwyciężyć trudności wewnątrz Europy, by w przyszłości być silnym na arenie międzynarodowej. - W tej chwili Europa jest przepełniona pesymizmem. Niektóre skrajne siły kwestionują istotę UE, przez co bardzo źle przysługują się swoim własnym państwom. (...) Polski optymizm i entuzjazm (...) mam nadzieję, że stanie się zaraźliwy. Pierwsza polska prezydencja w Radzie UE wydaje się dobrym omenem dla Europy - mówił.
Źródło: TVN24, PAP