Polacy rocznie kradną w sklepach towary warte około 4 miliardy złotych - wynika z raportu firmy Checkpoint Systems, która zbadała to zjawisko na świecie. Jak wynika z badań, to właśnie sklepy w Polsce tracą na kradzieżach najwięcej w Europie Środkowej.
Checkpoint Systems prowadził swoje badania od lipca ubiegłego roku do czerwca tego roku w 36 krajach. Wyniki są naprawdę zastraszające. Skala sklepowych kradzieży jest z roku na rok coraz większa. Straty poniesione z ich powodu wyniosły w okresie badanie aż 71 mld euro! U nas łączna wartość skradzionych towarów rośnie średnio od 1,5 do 2 procent rocznie.
Raczej pracownicy niż klienci
Polska ma na tle całej Europy ma wyjątkowo wysoki odsetek kradzieży dokonanych przez pracowników. Stanowią one 36 proc. wszystkich strat. Wyższy wskaźnik odnotowano tylko na Węgrzech i w krajach bałtyckich, gdzie przekroczył on 38 proc. Nasz kraj wyróżnia także liczba pomyłek wewnętrznych, która sięga 18,5 proc. ogółu strat ponoszonych przez sieci. Średnia europejska wynosi pod tym względem tylko 16 proc.
Najczęściej kradzione produkty to: przybory do golenia, perfumy, alkohol, świeże mięso, drogie artykuły spożywcze, produkty dla niemowląt, płyty CD i DVD, odzież, gry elektroniczne i telefony komórkowe. Raport Checkpoint Systems
Liczba kradzieży dokonywanych przez klientów jest natomiast w Polsce najniższa w Europie. Ich udział to 39,2 proc. w porównaniu ze średnim poziomem 46,8 proc. dla całego kontynentu.
"Harry Potter" ma wzięcie
Wśród najczęściej kradzionych produktów sieci handlowe wymieniają przybory do golenia, perfumy, alkohol, świeże mięso, drogie artykuły spożywcze, produkty dla niemowląt, płyty CD i DVD, odzież, gry elektroniczne i telefony komórkowe. Również popularne gadżety jak iPod, konsola Nintendo Wii, czy nawigacja satelitarna padają łupem nieuczciwych klientów.
Autorzy raportu zauważyli też dużą zależność między liczbą kradzieży a okresem funkcjonowania produktu na rynku. Najczęściej znikają z półek wyczekiwane przez klientów hity. Jak piszą autorzy raportu, dzieje się tak na przykład, gdy ludzie godzinami czekają w kolejkach na następne wydanie „Harry’ego Pottera” lub na uwielbianą przez dzieci grę na konsolę. Złodzieje uaktywniają się właśnie wtedy, a skradzione towary sprzedają za cenę znacznie wyższą niż sklepowa na czarnym rynku.
Szacuje się, że w przypadku jednego sklepu z powodu kradzieży znika rocznie około 1-2 tony produktów.
Źródło: TVN CNBC Biznes, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, sxc.hu/Grzesiek