Liczba gospodarstw domowych wyposażonych w nowoczesny sprzęt AGD i RTV rośnie lawinowo - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Jednak jeśli więcej z nas nie pójdzie do pracy, to dobre czasy szybko mogą się skończyć - ostrzega "Gazeta Wyborcza".
Rosnące płace Polaków bezpośrednio przekładają się na wyposażenie polskich domów. Z danych GUS-u wynika, że w 2007 r. 98,5 proc. gospodarstw domowych miało telewizor, 40,6 proc. odtwarzacz DVD, komputer ma już ponad połowa rodzin, a telefon komórkowy 79,3 proc.
Warto zwrócić uwagę na dynamikę, z jaką gospodarstwa domowe kupują sprzęt elektroniczny. W ciągu roku liczba domów mających odtwarzacz mp3 wzrosła o 74,6 proc., aparat cyfrowy o 54,6 proc., a zmywarkę o 20,6 proc.
- Rośnie poziom zamożności gospodarstw domowych. W dodatku do tej pory Polacy części tych sprzętów po prostu nie mieli - tłumaczy prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego.
Rośnie poziom zamożności gospodarstw domowych. W dodatku do tej pory Polacy części tych sprzętów po prostu nie mieli Czpiński o zakupach
Kupujemy więcej i więcej
A co składa się na ten boom zakupowy? - przede wszystkim rosnąca produkcja, duża sprzedaż detaliczna, większa konsumpcja i spadające bezrobocie. Jednak czynniki te rodzą pewne niebezpieczeństwo i zmuszają Radę Polityki Pieniężnej do większej ostrożności, bo szybko rosnące płace mogą doprowadzić do wyższej inflacji.
Eldorado może się skończyć
Jednocześnie, choć rośnie zatrudnienie i spada bezrobocie, to czynnik aktywności zawodowej pozostaje niezmienny. Z danych GUS-u wynika, że w pierwszym kwartale tego roku był on na poziomie 53,7 proc., czyli prawie takim samym jak rok wcześniej (53,2 proc.). Oznacza to, że Polacy spędzają w pracy coraz więcej czasu. A to z kolei stwarza zagrożenie dla dalszego wzrostu płac.
- Rezerwa siły roboczej już się wyczerpuje. Jeśli dalej popyt na pracę będzie tak duży, to rynek pracy stanie się wyraźną barierą dla dalszego wzrostu gospodarczego i wzrostu dochodów Polaków w przyszłości - ostrzega Jan Rutkowski, główny ekonomista Banku Światowego w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24