Zapowiadany na najbliższy poniedziałek strajk pracowników Poczty Polskiej został przełożony. Pocztowcy będą protestować dopiero za dwa tygodnie, 5 maja. Związkowcy z „Solidarności” przychylili się tym samym do propozycji czterdziestu innych związków działających w Poczcie Polskiej.
Wcześniej Poczta Polska zwracała uwagę, że strajk deklaruje tylko NSZZ "Solidarność", a ta jest 1 z 45 związków działających na Poczcie. - Ja cały czas głęboko wierzę, że nie będzie strajku generalnego, ale klucz do tego, jak gdyby nie leży po naszej stronie - mówił Sławomir Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
W poniedziałek pocztowa "Solidarność" zapowiadała, że urzędy w całej Polsce mogą przerwać pracę w poniedziałek 21 kwietnia. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Podwyżki mogą być, ale za małe
NSZZ "Solidarność" chce podwyżki płac o 700 zł od 1 stycznia 2008. Dyrekcja Poczty zaproponowała 500 zł więcej na koniec roku - tyle, że płace byłyby zwiększane stopniowo, co kwartał. Według przedstawicieli związku, przyznana w ten sposób podwyżka okazałaby się jednak znacznie niższa.
Poczta chce podnieść ceny
Okazuje się przy tym, że nie tylko jej pracownicy chcą podwyżek, ale i sama Poczta. Operator chce podnieść ceny usług o 10 proc. i już raz złożył w tej sprawie wniosek do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Jednak jego prezes Anna Streżyńska dokument odesłała z powodu słabego uzasadnienia. Jak już wiadomo, i tym razem Streżyńska nie pozostawia złudzeń. - Wniosek wymaga niestety znowu uzupełnienia i będziemy o to prosić - przyznała stacji TVN CNBC Biznes.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES