Zaczynał jako wykładowca na uniwersytecie, ale z czasem coraz mocniej przyciągał go świat marketingu. Dziś tworzy rozwiązania, które mogą zmienić sposób, w jaki Polacy szukają firm do realizacji inwestycji wokół domu. - Zrozumieliśmy, że w usługach nie liczy się ilość odpowiedzi, tylko ich jakość i dopasowanie - mówi Karol Gliszczyński, założyciel agencji MOVO Digital i pomysłodawca platformy Bautens. W rozmowie opowiada o tym, jak wygląda budowa jakościowego modelu współpracy z wykonawcami, czym Bautens różni się od portali ogłoszeniowych i dlaczego mniej znaczy więcej.
Redakcja: Bautens to projekt, który przyciąga uwagę już samym modelem działania – prostym, ale bardzo konkretnym. Skąd w ogóle pomysł na stworzenie takiej platformy?
Karol Gliszczyński: Pomysł na projekt Bautens powstał z obserwacji i z rozmów. Z jednej strony widzieliśmy, jak trudno jest klientom dotrzeć do rzetelnych firm wykonawczych – szczególnie jeśli mówimy o produktach tworzonych na wymiar, takich jak ogrodzenia, zadaszenia czy schody. Z drugiej strony – rozmawialiśmy z firmami, które narzekały na jakość zapytań, ich chaotyczność, brak konkretów. Chcieliśmy zbudować coś, co będzie sensownym punktem styku dla obu stron.
Zdecydowaliście się na wąską specjalizację – tylko kilka kategorii usług. To rzadkie podejście w tego typu projektach.
Tak, i to była decyzja bardzo świadoma. Nie chcieliśmy robić kolejnego serwisu, w którym jest wszystko – od mycia okien po koszenie trawy. Skupiamy się na takich kategoriach, które łączy jedno: są technicznie złożone, projektowane na indywidualne zamówienie i wymagają dobrego wykonania. W takich przypadkach nie ma miejsca na przypadkowe decyzje. Zadaszenie tarasowe, ogrodzenie czy ogród zimowy to nie są towary z magazynu. To elementy, które muszą pasować do przestrzeni, do budżetu, do wizji klienta. A to wymaga współpracy z fachowcem, który zna się na rzeczy.
No właśnie – fachowcy. Podczas rozmowy wspominałeś, że formularze tworzyliście z nimi, a nie za zamkniętymi drzwiami.
Zgadza się. Od początku wiedzieliśmy, że sukces platformy będzie zależał od jakości formularzy zapytań. To one decydują o tym, czy firma może przygotować sensowną ofertę. Dlatego zamiast wymyślać je w redakcji, spotkaliśmy się z wykonawcami – pytaliśmy, czego potrzebują, co powinien wiedzieć klient, zanim zaczniemy rozmowę o cenie. Dzięki temu nasze formularze są rozbudowane, konkretne i merytoryczne. Nie pytamy o rzeczy zbędne, ale też nie pomijamy tego, co naprawdę ważne.
Czym właściwie różni się Bautens od innych znanych platform, takich jak Oferteo czy Fixly? Przecież tam też użytkownicy wysyłają zapytania, a firmy odpowiadają ofertami.
Różnimy się przede wszystkim podejściem - nie celujemy w masowość, tylko w jakość i precyzję. Skupiamy się na konkretnych kategoriach usług, które są wykonywane na wymiar i wymagają fachowego doradztwa. Formularze tworzyliśmy we współpracy z praktykami – to nie są szablony pisane przez copywriterów, tylko narzędzia pracy. Po drugie – u nas każde zapytanie trafia do maksymalnie trzech firm z danego województwa. Nie działamy w modelu 'kto pierwszy, ten lepszy' ani nie rozsyłamy zapytań hurtowo. Współpracujemy tylko z wybranymi firmami, z którymi wcześniej rozmawialiśmy, które odwiedziliśmy, których procesy znamy. To bardzo zmienia jakość kontaktu – zarówno dla klienta, jak i wykonawcy.
To podejście sprawia, że Bautens.pl działa jak platforma z filtrem jakości – przetwarza nie tylko dane, ale i kontekst, doświadczenie, reputację firm. Dzięki temu klient nie otrzymuje kilkunastu przypadkowych telefonów, tylko konkretne, dopasowane propozycje od wykonawców, którym naprawdę warto dać szansę. Jak firmy reagują na ten model? Łatwo było przekonać je do takiego podejścia?
Niektórzy od razu zrozumieli, że to działa inaczej niż typowy portal z ogłoszeniami. Inni potrzebowali czasu, żeby zobaczyć, że nie ścigamy się na ilość, tylko na jakość kontaktów. Dla wielu naszych partnerów Bautens jest dziś głównym źródłem zapytań ofertowych - bo formularze są przemyślane, a użytkownicy rzeczywiście są zainteresowani zakupem. Inni traktują nas jako wartościowe uzupełnienie własnych działań – alternatywę wobec ogłoszeń, udziału w targach branżowych czy prowadzenia kampanii reklamowych Google Ads. Zanim powstał Bautens, rozwijaliście projekt PolenDiscount.de. Czym jest ten serwis?
PolenDiscount.de to platforma działająca na rynku niemieckim stworzona przez nasz zespół w MOVO Digital. Łączy klientów z Niemiec z polskimi producentami i wykonawcami. Działamy tam od kilku lat i to właśnie rynek niemiecki był do tej pory naszym głównym obszarem aktywności - zarówno w kontekście projektów własnych, jak i kampanii reklamowych prowadzonych dla naszych klientów.
Bautens.pl to nasz pierwszy projekt skierowany w całości na rynek polski. I choć mechanizmy są podobne, podejście musieliśmy dostosować do realiów lokalnych – do innego klienta, innego sposobu komunikacji i innych oczekiwań po stronie firm wykonawczych. Zebrane wcześniej doświadczenia dały nam solidną podstawę, ale ten projekt to zupełnie nowy etap. Gdybyś miał w jednym zdaniu powiedzieć, czym chce być Bautens za trzy lata – co byś odpowiedział?
Miejscem, które jako pierwsze przychodzi do głowy, gdy ktoś planuje inwestycję wokół domu – i nie chce tracić czasu na przypadkowe ogłoszenia. I na koniec: Co Cię osobiście najbardziej cieszy, gdy patrzysz na ten projekt?
Chyba to, że udało się połączyć technologię z czymś bardzo ludzkim - potrzebą zaufania, rozmowy, konkretu. A jeszcze bardziej cieszy, że firmy, z którymi współpracujemy, same mówią: "W końcu ktoś zrobił to z głową".
Źródło: materiał promocyjny