Zaczął się w poniedziałek i miał trwać do piątku. Strajk pilotów Lufthansy, zapowiadany jako największy w historii branży, w poniedziałek pod wieczór został jednak zawieszony do 8 marca. Od wtorku samoloty Lufthansy oraz tanich linii Germanwings mają latać zgodnie z rozkładem, a zarząd - rozmawiać ze związkowcami o ich żądaniach.
Jak podała agencja dpa, przed sądem pracy we Frankfurcie nad Menem przedstawiciele Lufthansy zawarli kompromis ze związkiem zawodowym pilotów Cockpit, który był organizatorem strajku. Od wtorku do 8. marca mają prowadzić rozmowy odnoście postulatów pilotów.
Według dpa, w trakcie rozprawy przed sądem związek zawodowy Cockpit odstąpił od jednego z postulatów, dotyczącego gwarancji zatrudniania w liniach Lufthansa Italia pilotów objętych układem zbiorowym. Ustępstwo to otworzyło drogę do wznowienia negocjacji z pracodawcą.
Piloci żądają gwarancji bezpieczeństwa zatrudnienia i stosowania obowiązujących w Niemczech standardów dotyczących warunków pracy także dla pilotów Lufthansy zatrudnianych za granicą. Piloci chcą też podwyżki wynagrodzeń o 6,4 proc., a także prawa wpływu na decyzje. Protestują również przeciwko planom oszczędnościowym Lufthansy, które zakładają m.in. przenoszenie miejsc pracy do zagranicznych filii, takich jak Austrian Airlines i Lufthansa Italia, gdzie zarobki są niższe.
W akcji strajkowej, która rozpoczęła się w poniedziałek o północy, udział wzięło około 4 tysięcy pilotów linii lotniczych. Lufthansa zmuszona była odwołać co najmniej 800, czyli dwie trzecie zaplanowanych lotów. Germanwings odwołały tylko 40 ze 160 planowanych połączeń.
Na lotniskach w Niemczech sytuacja była względnie spokojna, bo strajk zapowiedziano już w zeszłą środę i większość pasażerów zdołała zmienić rezerwacje bądź przesiadła się na kolej. Niemiecki przewoźnik kolejowy Deutsche Bahn uruchomił dodatkowe pociągi.
Lufthansa jest największym towarzystwem lotniczym w Europie. Zatrudnia 110 tys. pracowników. Doświadczony pilot zarabia w Niemczech ok. 250 tysięcy euro rocznie. Strajk, w którym brało udział 4 tysiące osób, miał kosztować linie ok 50 mln euro dziennie.
Źródło: PAP, tvn24.pl