4 mln zł niezapłaconych podatków ściągnął w ubiegłym roku fiskus z osób handlujących w internecie. To dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, ale to nadal kropla w morzu szarej strefy w sieci.
Pewien sprzedawca perfum online tłumaczył się skarbówce, że jego towar to zapłata za usługi seksualne za granicą. Urząd skarbowy nie uwierzył w tę opowieść i wymierzył przedsiębiorczemu internaucie 180 tys. zł zaległych podatków.
Inny handlowiec sprzedawał wirtualne pieniądze służące do udziału w internetowych turniejach (coś w rodzaju żetonów umożliwiających grę). Za wirtualne pieniądze fani gier płacili całkiem realnymi złotówkami. Białostocki urząd kontroli skarbowej uznał, że internauta handlował "w sposób ciągły i zorganizowany", a tym samym prowadził normalną działalność gospodarczą. Decyzja - 20 tys. zł do zapłacenia.
Prekursorzy w skarbówce
Polowania fiskusa w internecie zaczęły się kilka lat temu w Łodzi. Tamtejszy urząd skarbowy wziął pod lupę transakcje w serwisie aukcyjnym Allegro.pl. Dla wielu sprzedawców to był szok. Wcześniej uważało się internet za raj podatkowy, w którym oko fiskusa w ogóle nie jest w stanie kogokolwiek wypatrzyć. Od czasu akcji w Łodzi wiadomo jednak, że pokątny handel na aukcjach oznacza ryzyko zderzenia z kontrolą skarbową.
Bez nazwiska - podejrzany
Dla urzędników skarbowych podejrzani są zwłaszcza anonimowi sprzedawcy, sprzedający dużo towaru, a posługujący się tylko nickiem (pseudonimem). Druga poszlaka to posiadanie przez sprzedawcę kilku kont bankowych.
Kiedy kontrolerzy mają już nick i numer konta, muszą poprosić właściciela serwisu aukcyjnego, by ten ujawnił dane (nazwisko, adres) pozwalające zidentyfikować sprzedawcę. W serwisie aukcyjnym Allegro miesięcznie udziela się 10-15 odpowiedzi na takie pytania.
Trzeba zarejestrować działalność
Czasem nawet handlujący nie są świadomi, że jeśli sprzedaż przez internet jest dla nich regularnym źródłem przychodów, to powinni zarejestrować działalność i płacić podatki. Czasem te podatki zaniżają. Bywa jednak i tak, że ich działalność to dobrze pomyślany interes, w którym najwięcej trudu wymaga nie marketing, lecz wypranie pieniędzy. W tym celu zakładają wiele rachunków w bankach, licząc, że uda im się zgubić ślad.
Złota żyła
Według GUS, w ubiegłym roku towary i usługi kupowało w sieci w Polsce aż 5 mln osób - o prawie milion więcej niż rok wcześniej. Większość z tego stanowi handel na aukcjach internetowych.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24