Przyjęcie pakietu onkologicznego gruntownie zmieni organizację pracy szpitali i lekarzy. Ci ostatni zwracają uwagę, że "zrzuca się nowe zadania, ale nie daje się narzędzi i nie mówi, jak mamy je realizować."
W czwartek Senat poparł trzy ustawy tworzące tzw. pakiet kolejkowy i onkologiczny. Mają one poprawić dostęp do specjalistów dla wszystkich pacjentów, a także zwiększyć nacisk na leczenie ambulatoryjne, jednodniowe, które jest najbardziej komfortowe dla pacjenta. Leczenie szpitalne ma być prowadzone tylko w przypadkach, w których jest to konieczne, a nie "korzystne organizacyjnie".
Problem z finansowaniem i stawkami
Według dyrektor ds. onkologii szpitala im. Kopernika w Łodzi dr Jolanty Łuniewskiej-Bury ustawy pakietu – z punktu widzenia lekarza onkologa - dają szansę na skrócenie drogi pacjenta do specjalisty i rozpoczęcie terapii we wczesnej fazie nowotworu. - Jako dyrektor mam jednak wiele pytań związanych z finansowaniem nowych zadań i realizacją przepisów. Na razie nikt nie potrafi nam na nie odpowiedzieć - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że nałożony na placówkę onkologiczną wymóg postawienia diagnozy w ściśle określonym czasie (m.in. dwa tygodnie od momentu skierowania pacjenta przez lekarza pierwszego kontaktu do onkologa na wstępne rozpoznanie, kolejne dwa na pogłębioną diagnostykę) może być trudny do spełnienia w sytuacji, gdy onkologia staje się w Polsce specjalizacją deficytową. Z kolei zdaniem prezesa Porozumienia Zielonogórskiego Jacka Krajewskiego dodanie zgodnie z ustawami 13 nowych badań diagnostycznych, pozwoli w wielu przypadkach na lepsze przygotowanie pacjenta do wizyty specjalistycznej i monitorowanie go po takiej wizycie. Jednak podkreślił, że nie wiadomo dotychczas, jakie będzie źródło finansowania tych badań. - Daje się nam odpowiedzialność za pacjentów onkologicznych, zarówno jeżeli chodzi o szybkie rozpoznanie, ale także za prowadzenie pacjentów już po wyleczeniu. Nadal nie wiadomo jednak, jakie będą środki finansowe na dodatkowe badania dla takich pacjentów. Wiemy tylko, że stawka za pacjentów onkologicznych wzrośnie, ale nie wiemy, jak i o ile: czy będzie to wzrost stawki kapitacyjnej, czy jednorazowe procedury finansowe - ocenił. Lekarz POZ otrzymuje stałą stawkę za każdego pacjenta, który złożył deklarację wyboru tego lekarza (maksymalnie 2750 pacjentów u jednego lekarza) i wynosi ona miesięcznie 8 zł, zaś w przypadku niektórych pacjentów np. dzieci lub cukrzyków stawka ta jest większa.
- Pacjenci po leczeniu onkologicznym, to szczególni pacjenci, nierzadko wymagający rehabilitanta, opiekuna domowego, psychoterapeuty, a my takich możliwości nie mamy - podkreślił Krajewski. Według niego na POZ zrzuca się nowe zadania, ale nie daje się narzędzi i nie mówi, jak lekarze mają je realizować.
Co sfinansuje NFZ
Zaś prof. Sergiusz Nawrocki kierujący oddziałem radioterapii w Uniwersyteckim Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach, podchodzi do planowanych zmian z dużym optymizmem. - Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, na poziomie konkretnych rozwiązań. Do tych ustaw będą rozporządzenia wykonawcze, zmiany w finansowaniu na poziomie Narodowego Funduszu Zdrowia – to będzie najważniejszy moment decydujący o tym, czy pomysły zapisane w ustawach będą realizowane w sposób skuteczny, nie spowodują perturbacji w systemie i kłopotów dla pacjentów, czy sektora ochrony zdrowia – podsumował.
Autor: rf/km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN