- Nie należy oczekiwać, że otwarcie francuskiego rynku pracy dla Polaków będzie miało znaczące skutki ekonomiczne. To raczej gest stabilizujący obustronne stosunki - powiedział dyrektor Departamentu Migracji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Janusz Grzyb.
O otwarciu francuskiego rynku pracy dla Polaków poinformował w środę prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Zostanie on otwarty 1 lipca 2008 roku. Do tej pory Francuzi zapowiadali utrzymanie ograniczeń w dostępie do swojego rynku dla nowych krajów UE do maja 2009 roku.
- Cieszy nas ta decyzja, ale przychodzi ona w momencie, gdy nasz rząd zastanawia się, jak zachęcać Polaków do powrotu i pracy kraju - powiedział Grzyb. Dodał, że na decyzję tamtejszego rynku Polacy czekali 4 lata temu.
- Już wtedy nie należało obawiać się jakichkolwiek napięć z tym związanych. Liczyliśmy, że Francja pójdzie tropem Wielkiej Brytanii czy krajów skandynawskich. W tej chwili jej decyzja nie ma już tak wielkiego znaczenia, bo na naszym rynku brakuje rąk do pracy - zaznaczył Grzyb.
Bariera językowa dużą przeszkodą
Francja plasuje się na 7-8 miejscu w rankingu preferencji Polaków, jeśli chodzi o pracę w krajach starej UE. We Francji Polacy zatrudniani są głównie przy pracach sezonowych, w sektorze budowlanym, usługowym, w hotelarstwie i gastronomii.
- Bariera językowa jest bardzo dużą przeszkodą dla Polaków chcących pracować we Francji, zwłaszcza tam, gdzie potrzeba wysokich kwalifikacji - podkreślił Grzyb.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24