Osiem firm wpłaciło wadium w przetargu na majątek polskich stoczni. Pięć - za majątek stoczni Gdynia, a trzy za aktywa szczecińskiego zakładu - poinformował zarządca kompensacji Roman Nojszewski z firmy Bud Bank Leasing, odpowiadającej za podział, wycenę i sprzedaż majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Z wpłaconego wadium wynika, że prawdopodobnie cały majątek gdyńskiej stoczni może zostać sprzedany, ale szczecińskiej - zaledwie jedna czwarta.
Zarządca kompensacji podał, iż łączna kwota wpłaconych wadiów w przypadku stoczni Gdynia wynosi 26,5 mln zł. Jeśli chodzi o stocznię Szczecin - jest to 2,6 mln zł.
W środę minął termin dla chętnych na zakup pozostałego majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Warunkiem udziału w przetargach była wpłata wadium. Na 26 listopada zaplanowano przetargi na majątek gdyńskiego zakładu, a dzień później - szczecińskiego.
Stocznie obejrzało kilkunastu zainteresowanych
W ubiegłym tygodniu wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz ujawnił, że od początku października części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie obejrzało kilkunastu potencjalnych inwestorów - zarówno krajowych, jak i zagranicznych. - Niektórzy z nich oglądali wszystkie części stoczniowego majątku, ale większość z nich koncentrowała się na poszczególnych aktywach.
Jednak na tej podstawie nie należy wyciągać wniosków, ilu jest chętnych na zakup tych aktywów - zastrzegał Leszkiewicz.
Pierwsza próba sprzedaży
Główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie wylicytował w maju zarejestrowany na Antylach Holenderskich Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights. Inwestor wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, a potem rozpoczął procedurę rejestracji w Polsce spółki, która miałaby zarządzać majątkiem obu stoczni.
Początkowo pieniądze za stocznie miały wpłynąć do 21 lipca, ale firma poprosiła resort skarbu o przesunięcie terminu do 17 sierpnia. Powodem miał być list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy".
Jak się okazało - pieniądze za stocznie jednak nie wpłynęły. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie i ona wycofała się z inwestycji.
Afera stoczniowa
TymczasemCentralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało premiera, że w procesie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie mogło dojść do nieprawidłowości.Według CBA, urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu i resortu skarbu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie wygrał katarski fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights.
Minister skarbu Aleksander Grad zapewniał natomiast, że od samego początku proces sprzedaży majątku stoczni osłaniały służby - ABW, agencja wywiadu, kontrwywiadu i CBA.
Sprawę domniemanych nieprawidłowości przy sprzedaży majątku stoczni bada obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Stocznie czekają na inwestorów
Po nieudanej sprzedaży głównych aktywów obu stoczni, rząd ogłosił nowe przetargi. Majątek zakładu w Gdyni zostanie wystawiony do sprzedaży w 11 przetargach, a stoczni w Szczecinie - w siedmiu.
Jak podawał wcześniej zarządca kompensacji Roman Nojszewski, majątek Stoczni Gdynia wyceniany został na ponad 267 mln zł netto, a stoczni w Szczecinie - na ponad 118 mln netto. Z wpłaconego wadium, które stanowi 10 proc. ceny, wynika, że na prawie cały majątek Stoczni Gdynia prawdopodobnie są chętni - o ile oczywiście dwóch lub więcej inwestorów nie wpłaciło wadium na tę samą część majątku.
Natomiast w przypadku stoczni w Szczecinie inwestorzy chcą prawdopodobnie kupić najwyżej jedną czwartą wystawionego na sprzedaż majątku.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP